Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek


Dziś u mnie ma być ksiądz po kolędzie. W tym roku chcę przyjąć, ale nie wiem czy mojego domu nie minie, bo od kilku lat nie przyjmowałam. Po południu powinnam wreszcie zapłacić za groby, ale nie wiem czy sie wyrobię.

Spraw urzędowych jeszcze mam sporo. I tak 2 razy US, 1 raz notariusz, SKOK, 2 razy ZUS. Tyle wyjazdów będzie, bo w jeden dzień kilku spraw nie da się załatwić. Oby coś się w trakcie nie urodziło. U nas np jest tak, że oplaty za zaświadczenia US trzeba uiscić w kasie UM, a to kawał drogi. Póki tego nie załatwię, nie odetchnę głębiej. Niby stresu nie mam, bo jeżdżę samochodem z sąsiadem, ale jednak myślę. Wczoraj w US babeczka była bardzo kompetentna i wszystko załatwiłam u jednej...ZAświadczenia do odbioru za tydzień.

Tak biorę udział w tych mitingach i wnioski mam. To trzy wspólnoty. Jeśli chodzi o AJ to tak na pewno jestem uzalezniona i wypowiedzi innych uczestników są mi bliskie. Odnajduję w nich siebie. Rozumiem te osoby. Jeśli chodzi o DDD i DDA, bo to jedna wspólnota to nie wszystkich juz rozumiem. U mnie terroru nie było i wiecznego strachu jak u niektórych, ale takie klimaty to przede wszystkim DDA. Najdalej mi do NA. Prawie wszyscy mówia o terapiach, psychologach, ośrodkach zamkniętych, szpitalach i odtruciach. Boja się zjeść cukierka z alkoholem. Ba wpadaja w panikę na słowo nalewka czy AMOL. Boją się że maleńki łyk alkoholu czy tabletka przeciwbólowa sprawią, że powróca do nałogu. Mnie nie przeraża zapach tych środków które brałam. Nie przerażają mnie tabletki ani alkohol, bo wiem, ze to mnie nie skusi. I juz nie wiem czy ja byłam uzależniona skoro tak łatwo z tego wyszłam. Wtedy po zażyciu małej dawki, traciłam kontrolę i brałam tyle ile miałam. Teraz nic już nie wiem.

Na dzień dzisiejszy we wspólnocie AJ zostanę. Podobnie w DDD. Jeśli chodzi o NA to zrobię w niej kroki i wtedy pomyślę. Chyba jednak mitingów będzie mniej. To nie oznacza, ze będę pić tak jak do tej pory. Dotarło do mnie, ze pół wina na raz to zbyt duzo. Nie chcę przyspieszonego pulsu i podniesionego ciśnienia. Nie chcę szumu w głowie, a o upojeniu czy kacu nie ma mowy. Jako całkowita abstynentka też nie bardzo sie widzę. Oczywiście w czasie pisania kroków z alkoholu bym zrezygnowała.

Pytanie czy uzależniony jest S. Ma to pije, a nie ma to nie pije i jedyna niedogodność wtedy to złość. Nie poci się nie ma omamów ani drgawek. Potrafi mieć alkohol w domu i go nie ruszyć. Gdy pije i czuje, ze za duzo, nie spada przysłowiowo pod stół, a przestaje pić. Zazwyczaj przestaje, bo nieraz upija sie celowo.

  • equsica

    equsica

    26 stycznia 2024, 00:21

    Alkoholik wysoko funkcjonujący (czyli taki który pije ale chodzi trzezwy do pracy) to taki sam alkoholik co pijaczek spod sklepu.. taki sam... Obaj są uzależnieni stopień "stoczenia" nie czyni alkoholików na lepszy i gorszych.. uzależnieni są obaj..

    • braenn

      braenn

      26 stycznia 2024, 08:35

      Jak ktoś, jak pisze o S. Agata, pije 8 piw dziennie to nie chodzi trzeźwy do pracy. Taka ilość alkoholu (nawet rozłożona na cały dzien) oznacza, że praktycznie cały czas jest "pod wplywem".

  • anhedonia.

    anhedonia.

    25 stycznia 2024, 19:15

    Araksol, daj spokój z tymi tanimi prowokacjami :)

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 22:20

      oj tam zaraz prowokacje...Po prostu moje myśli

  • Sheea

    Sheea

    25 stycznia 2024, 19:09

    8 piw dziennie? Dziennie?! Araksol, to nie jest ‘lekki stan’, on jest alkoholikiem… Jesli pracuje na codzien to nie wiem jak sie z tym maskuje 😔

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 22:20

      pracuje dorywczo

  • barbra1976

    barbra1976

    25 stycznia 2024, 18:01

    Oczywiście, że jest uzależniony.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 18:14

      jest ale stan lekki

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2024, 18:24

      Albo jest się uzależnionym albo nie.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 18:38

      można być

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2024, 18:43

      Masz przymus robienia czegoś, czyli jesteś uzależniona od tej czynności albo substancji, albo nie ma takiego przymusu czyli nie ma uzależnienia. Nie można być trochę uzależnionym. Nie ma nic pomiędzy.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 22:23

      jeden alkoholik pije piwo a inny spirytus metylowy. To jest właśnie to rozróżnienie. Jeden alkoholik nic nie robi tylko pije a inny ma pasje zyciowe itp.

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2024, 22:38

      I? Obaj są alkoholikami. Osobami uzależnionymi od alkoholu.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 22:58

      tak obaj ale to różne stany...

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2024, 23:11

      No ale co to zmienia w kontekście definicji uzależnienia? Absolutnie nic. Prawdopodobnie większość ludzi z basenu Śródziemnego jest uzależniona nie będąc w stadium picia czegokolwiek nad rzeką, bo tutaj pije się wino i piwo do posiłków. Więc zazwyczaj wjeżdża codziennie. Jasne, trzeba wielu lat, ale też i wiele lat ludzie jedzą popijając przy tym alkohol. Nie czyni takiego mniej alkoholikiem od twojego skrajnego miłośnika metylu.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 23:52

      a ja to może źle ujęłam. Uzależniony jest ale jego stan jest mniej groźny niż np pijącego mocny alkohol lub metyl. Chodzi o zdrowie

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2024, 23:54

      Dokładnie tak samo wyniszcza mózg i wątrobę.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 23:56

      tu masz fazy alkoholizmu... https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zdrowie-psychiczne/fazy-alkoholizmu-objawy-poszczegolnych-etapow-uzaleznienia-aa-6rLg-nb9U-KX7y.html

    • barbra1976

      barbra1976

      26 stycznia 2024, 00:08

      Znam te fazy. W każdej fazie niszczone są neurony. Pomału wątroba. Serce. Pomalutku. Nie ma mniejszego zła, bo piwo a nie spirytus albo bo ktoś jeszcze funkcjonuje, tym bardziej, że jest to postępujące i każdy ląduje na dnie w końcu. Chyba, że ciało podda się pierwsze i sayonara.

    • barbra1976

      barbra1976

      26 stycznia 2024, 00:09

      No ok, może taki pijący do obiadu lampkę wina na tym dnie nie wyląduje.

    • araksol

      araksol

      26 stycznia 2024, 00:10

      a z tym się zgodzę...:)

    • barbra1976

      barbra1976

      26 stycznia 2024, 00:16

      No. Ale lampka wina do obiadu to nie osiem piwek tak se. W sumie z tą lampką do obiadu to nawet trudno stwierdzić, czy ktoś będzie uzależniony. To chyba każdy wie sam. Pamiętam, jak się zastanawiałam, czy jestem uzależniona od nikotyny. Aż się okazało, że nie umiem nie palić i jak nie mam papierosów, zaczyna się złość. Proste. Wtedy wszystko jasne. Tylko później trzeba się narobić, żeby się od tego odczepić.

  • Sheea

    Sheea

    25 stycznia 2024, 12:07

    S. to Twoj maz? Jezeli ktos 'upija sie celowo’ to swiadczy, ze ewidentnie ma jakis problem. Jak nie ma alkoholu to reaguje zloscia? Prosze Cie... Potrafi miec alko w domu i nie ruszyc - good for him, ale to brzmi jak usprawiedliwienie, a przeciez mnostwo osob trzyma alkohol w domu i siega po niego okazjonalnie badz bardzo rzadko, a jesli go nie ma to nie jest to powod do wpadania w zlosc… Nie jest to moja sprawa, ale sama chyba widzisz jakie wnioski mozna wyciagnac :/

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 12:19

      S to mój przyjaciel. Chyba jest alkoholikiem. Pije 8 piw dziennie...

    • Laurka1980

      Laurka1980

      25 stycznia 2024, 16:38

      Chyba? 🤯

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 16:38

      no jest...

    • jagna971

      jagna971

      25 stycznia 2024, 18:41

      1 piwo to mniej więcej równowartość 50ml wódki. Więc prosta matematyka: S. wypija blisko pół lira wódki CODZIENNIE. Nie możesz wątpić w jego uzależnienie.

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 22:24

      gdy nie ma nie pije wcale...

    • barbra1976

      barbra1976

      25 stycznia 2024, 22:39

      Bo nie ma. Więc nie urodzi. Za to jak nie ma co pić, ma wqurwa, to też ci nic nie mówi?

    • araksol

      araksol

      25 stycznia 2024, 22:59

      inny zaawansowany alkoholik będzie szukał, włóczył się itp. On tego nie robi