Tydzień powoli sie kończy. Trwać będzie nieco dłużej, bo w sobotę idę do kaplicy. Mam mszę za mamę. Szkoły nie mam.
Do tej pory słuchałam w większości muzyki celtyckiej. Teraz zaznaczyłam sobie wiecej wykonawców muzyki new age. Stopniowo będę słuchać. Do tej pory to była Enigma, Enya, Era. Słucham też Davida Garretta.
Nic dziwnego, że mnie tak David Garrett fascynuje - uśmiechniety, przystojny, seksowny i do tego sprawdziałam nasz partnerski horoskop. Jest prawie idealna zgodność. Tylko dwa niepokojące aspekty. Reszta super. Intuicja mnie nie zawiadła. Inny gwiazdor z idealnym horoskopem to Keanu Reeves. Czemu nie mogę trafić na zwyczajnych facetów z takim horoskopem? Przecież też gdzieś po ulicy chodzą. Kupiłam 5 płyt Davida Garretta.
Moja pracownia całkiem zrujnowana. Jest wilgoć i zgniła podłoga. Trzeba zrobić remont, a ja sie wzdrygam, bo jest masa rzeczy do wyniesienia. Wcześniej zrobię bibliotekę, żeby książki z pracowni przenieść. Wtedy pomyślę o pracowni. Na razie nic tam nie robię poza trzymaniem materiałów malarskich.
POgoda zdecydowanie wiosenna. Dziś ma być 14 stopni. Może uda się posiedzieć na dworze, a moze i parę chwastów wyrwać.
Czytam książkę 5 języków miłości...Moze skończę dziś...:) Jest wartosciowa. Ja np. nigdy prawie nie mówię Krzyśkowi komplementów. Zawsze gdy coś od niego chcę -żądam a nie proszę. Nie ma czy mógłbyś przetkać umywalkę, a jest dziś masz przetkać umywalkę. ON sie na to wzdryga. Uzywam języka tyrana, a nie języka miłosci. Rzadko go chwalę. Ja jeśli chodzi o mnie tobym chciał być doceniana, ale nie za duży biust czy zgrabne nogi. To nie jest dla mnie istotne, a takie komplementy słyszę od Krzyśka. Muszę z nim na ten temat porozmawiać co widzi we mnie wartościowego. Ja zalety w nim widzę. Oby sie tylko nie okazało, że on widzi tylko biust. Inna sprawa, że my nie mamy dla siebie czasu. Ja ciągle komputer, a on krzyzówki. Trzeba by zacząć z sobą wspólnie coś robić i trzeba by zacząć z sobą rozmawiać. Moze sprawiać sobie jakieś przyjemności.
Wczoraj zamiast robić coś innego, to co zaplanowałam obejrzałam film. Wartościowy ktory mną wstrząsnąl.
Wczorajsze magnolie. To pastele suche. Malowałam z przyjemnoscią ale i o bawą, bo wypiłam poł butelki wina. Mimo to jestem zadowolona. Lubię pastele suche choć obrazów dużo nie sprzedałam w tej technice. Lepiej mi ida akwarelki.
Dziś chcę poczynić obrazek forsycji. Pastelowy. Jutro już może akwarelki albo fioletowe krokusy. Pożniej będą narcyzy i moze tulipany.
Ostatnio po numerach nie maluje. Kilka obrazów czeka i kiedyś je poczynie.
drops332
29 lutego 2024, 17:11A ja się nie zgodzę i dla mnie dziwne jest abyś musiała "prosić" o odetkanie zlewu w jego domu bo też tam mieszka i użytkuje. To normalne że jak coś się zepsuje to się naprawia, dlaczego druga osoba ma prosić o to?
araksol
29 lutego 2024, 17:42no ja też tak uważam...
barbra1976
29 lutego 2024, 19:01To ja się wypowiem:) Tak, to logiczne, dla mnie też, mieszka się to się dba. Ale jak widać nie dla każdego, Agata wie, jaki jest jej chłop, za takiego wyszła. Totalnie bierny jest więc sam z siebie tego nie zrobi. No to trzeba go poprosić, korona z głowy od tego nie spada. Mnie by taki zlew do szału doprowadził i sama bym to zrobiła. W sensie gdyby chłop nie robił i nie robił. A cała dyskusja zaczęła się od wydawania rozkazów 😁
Neverthinktwice
29 lutego 2024, 22:43O, a u mnie to naturalne, że prosimy siebie nawzajem by coś zrobić... Jeśli mój mąż nie zauważy , że np prysznic się zatkał, to ja mu to mówię, bardzo miło i on od razu dotyka ( sama też mogę, ale jemu wsjo bratno a mi się niedobrze robi jak coś widzę zatkane ...) On też nie rozkazuje, tylko prosi o kawę, czy ..no cokolwiek, nie wiem w sumie o co wam chodzi, co w tym złego, używać miłych słów zamiast rozkazów?? To że facet mieszka z wami, nie znaczy że wszystko co się zepsuło musi widzieć od razu, zresztą, same też mieszkacie tam więc dlaczego same nie naprawianie zamiast rozkazywać... Serio, nie rozumiem takiego zachowania 🤔
Sheea
29 lutego 2024, 14:05Obowiazki obowiazkami, ale takie wydawanie rozkazow w zwiazku nie jest ani mile, ani zdrowe. Jakby mi stary prawil teksty w stylu: dzisiaj masz ugotowac, wyprasowac, posprzatac itp. by starym dlugo nie pobyl :) warto poprosic, zapytac, dorzucic komplement, docenic… I w druga strone tez to dziala, kazdy lubi byc doceniany i czuc sie potrzebny.
araksol
29 lutego 2024, 14:39może to i prawda ale jak długo można wspominać o umywalce. Zatkana juz ponad 3 tygodnie...
PhoenixRising
29 lutego 2024, 16:39tyle, że takie rozkazy mogą zupełnie odwrotnie zadziałać. Jakby ktoś się do mnie w taki sposób zwracał to nie zrobiłabym tego tym bardziej.
araksol
29 lutego 2024, 16:52nie zdawalam sobie sprawy. mnie to nie przeszkadza...Inna sprawa, ze preferuję uległych mężczyzn...
Sheea
29 lutego 2024, 23:10Araksol, lubisz uleglych, ale chcialabys widzieci inicjatywe :) I nie ma w tym nic zlego, to normalne! Tylko ulegly nie znaczy (przepraszam za porownanie) 'slugus’, wy jestescie partnerami. Ty go kilka razy poprosisz, zachecisz to on zupelnie inaczej bedzie reagowal. Na takie: 'masz, zrob, przynies, podaj, pozamiataj’ kazdy by sie jezyl, a co dopiero chlop. Chlopi to slaba plec i jak kazdy, a moze nawet bardziej, atencji, uwagi, docenienia :)
Sheea
29 lutego 2024, 23:11Mialo byc 'chlopy’ bo chlopi to u Reymonta ;D
barbra1976
29 lutego 2024, 12:09No to może nie dziwota, że on wiecznie czegoś nie chce zrobić. Na takie "dzisiaj masz" ode mnie ktoś usłyszałby coś w rodzaju pocałuj się w d.
araksol
29 lutego 2024, 12:20może to i racja. Ja wychodzę jednak z założenia, że obowiązki są obowiązakami i o nie prosić nie trzeba...
barbra1976
29 lutego 2024, 12:25Rozkazy to są w wojsku. Tylko tam mają rację bytu. Nawet w pracy przełożony używa słowa proszę.
araksol
29 lutego 2024, 13:06to on mnie też ma prosić, żebym mu wyprała czy coś ugotowała?
araksol
29 lutego 2024, 13:06Komentarz został usunięty
barbra1976
29 lutego 2024, 13:17A tylko jemu gotujesz? Bo jak chce coś wyjątkowego, to logiczne jest, że się prosi a nie rozkazuje przecież. A on ci mówi na przykład dziś masz mi uprać moje ubrania?
araksol
29 lutego 2024, 14:37nie wklada do pralki i ja piorę bez prośby. Z umywalki tez korzysta, a zatkana juz 3 tygodnie
araksol
29 lutego 2024, 14:37Komentarz został usunięty
barbra1976
29 lutego 2024, 14:43Prosiłaś, żeby odetkał?
araksol
29 lutego 2024, 14:58a nie widzi, że zatkana? On mnie o pranie nie prosi...
barbra1976
29 lutego 2024, 15:26To wolisz mieć zatkane niż chłopa poprosić, żeby przetkał? Widzi ale mu nie przeszkadza najwyraźniej. Zresztą znasz go chyba lepiej niż ja. Mój też widzi syf na tarasie ale nie zmiata sam z siebie. Albo zmiote albo pytam, czy może zamieść. I zazwyczaj może. To jest proste nie jakaś fizyka kwantowa.
araksol
29 lutego 2024, 15:42spróbuję...:)
barbra1976
29 lutego 2024, 15:52Powodzenia 😁😁
kaba2000
29 lutego 2024, 10:54Wiesz przypomina mi to moją mamę.Wiecznie rozkazy i żadnych pochwał.Powiem Ci ,że straszne to jest.A ja byłam cały czas znerwicowana.Ja mojego męża często chwalę i grzecznie proszę o zrobienie różnych rzeczy albo robimy razem i nie ma problemów.Ciekawa jestem jaki film obejrzałaś?Daj namiar na tytuł
araksol
29 lutego 2024, 10:57a nie wiem co to bylo .To była telewizja o kobiecie bokserze...
mania131949
29 lutego 2024, 12:24To film "Za wszelką cenę" z Hilary Swank, Morganem Freemanem i Clintem Eastwoodem , w reżyserii Eastwooda. Też oglądałam wczoraj .
araksol
29 lutego 2024, 13:07tak o ten film chodzi...