Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Wczorajsze plany udało się zrealizować.

Dziś kolejny dzień skoncentrowany na pracy. Na dworze będzie dalsze plewienie. Mam do zniszczenia chmiel w jednym miejscu. Trzeba będzie chyba uzyć randapu. Chmiel jest trudny do usunięcia, a przycięty odrasta i rozmnaża się. Gdy uda się go zniszczyć randapem koło winorośli, to moze jeszcze spróbuję z przodu domu. Tam mi zarasta wiciokrzew i czepia sie rózy. Jest bardzo kłopotliwy. Krzysiek wyrywa, ale ciągle odrasta. Muszę go też usunąć z morwy. Na papierówce zostanie.

Kwitną już irysy. Bardzo je lubię. Miałam fioletowe, fioletowe z białym i bladożółte. Przesadziłam je z ulicy i nie wiem czy wszystkie sie odrodzą. Chciałabym kupić jeszcze białe i moze brązowe. Nie kupię jednak w sklepie, bo przychodzą kłącza wysuszone w woreczkach i nic z nich nie ma. Trzeba kupić od kogoś kępkę. Wtedy się przyjmą. Tyle mam jeszcze miejsca do zagospodarowania. Na razie kupiłam pomarańczowe i czekam na nie. Zobaczę jakie przyjdą. Jeśli ok to kupię jeszcze inne u tego sprzedawcy...

Megusia w tym roku kończy 17 lat. Zawsze byla drobna, bo nie jest kastrowana. Brala hormony. Teraz przy chorobie tarczycy mimo leczenia schudła jeszcze bardziej. Jest koścista i wybredna. Ostatnio chetnie je psie konserwy z supermarketu. Może coś przytyje. Ja już jej daje to co ona chce, zeby tylko jadla. Kilka dni temu na jej brzuszku zauważyłam guzek na sutku. Ona miała juz 2 operacje listwy mlecznej. Teraz operacji by już nie przezyła raczej. Zaczęłam robić Reiki i pojawiła się wydzielina, zlepiła futerko ale guzka na ten moment nie ma. Ulzyło mi. Nie wiem co to było, ale wiem, że byli bioterapeuci którzy leczyli guzy. Wróbel na pewno i chyba Bąk. Będę obserwować, a z nią i tak niedługo jadę na badania. Trzeba zbadać krew. Chodzi o tarczycę i trzustkę.

Dieta trwa i waga fajnie leci na dół. Dziś szprotki w oleju, serek wiejski z cząbrem, jajka z sosem musztardowym. Codziennie mam więcej ruchu. Jest joga, kroki i jest praca fizyczna. Dziś Krzysiek jedzie do miasta na zakupy. Kupi mi serki i szprotki w oleju. Teraz jem bardzo monotonnie, ale skoro to skuteczne to mi pasuje. Jeszcze trochę ponad 4 kg i odetchnę.

Mikuś miał kleszcza. Ma obrożę. Chyba muszę kupić lepszą. Tylko jaką?

Tak sobie myślę, że ja za bardzo jestem skupiona na siłach wyższych pochodzących z nieba, a co z Boginią Matką Ziemią? Kontakt z nia też jest ważny. Ona włada zwierzętami i roslinami. Boję się jednak tych sił. Są prymitywne i dzikie. Z drugiej strony gdy odejdę z tego świata chcę trafić tam gdzie moje zwierzęta. Chyba kontakt z Boginią Matką Ziemią bylby cenny... powinnam do tego wrócić.

***

jesteś

ciepłem

słodyczą

drgnieniem serca

otoczyłeś mnie ramieniem

zasypiam

ubrana w czułość

dobro


  • megimoher

    megimoher

    7 maja 2024, 23:18

    Żadnej rośliny o dużej sile odrostowej nie da się zlikwidować jedną aplikacją randapu, więc regularne wykopywanie korzeni to jedyna skuteczna w tym wypadku metoda, w dodatku przy pojedynczych roślinach zupełnie niekłopotliwa.

  • synestezjaa

    synestezjaa

    7 maja 2024, 20:55

    Komentarz został usunięty

  • synestezjaa

    synestezjaa

    7 maja 2024, 20:55

    Piękny wiersz 🥰🥰

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 21:51

      dziękuję:)

  • Berchen

    Berchen

    7 maja 2024, 19:28

    Bogini Matka Ziemi nie bedzie zadowolona z uzycia randapu🤕

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 21:51

      oj wiem:) ale się staram z czym innym.

  • tara55

    tara55

    7 maja 2024, 17:21

    Chmiel jest super. Zjada się ich przyrosty, pędy i młode korzonki. Są cenne i bardzo drogie. Herbaty są uspokajające.

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 17:28

      herbaty znam ale to z szyszek...

  • izabela19681

    izabela19681

    7 maja 2024, 17:00

    Niszczysz chmiel a inni wydają tysiace Euro za 1 kg chmielu. https://ck-mag.pl/pedy-chmielu-najdrozsze-warzywo-swiata-wlasciwosci-przepis-gdzie-kupic/

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 17:03

      tak spróbuj sprzedać. Ja się do sprzedaży nie nadaje, zjeść nie zjem, a on mi niszczy rosliny...

    • izabela19681

      izabela19681

      7 maja 2024, 22:17

      Nie mówię o sprzedaży, a o jedzeniu młodych przyrostów wiosennych. Muszą być pyszne. W mieście nigdzie nie ma już chmielu.

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 22:20

      dl a mnie to dziwne. No i za późno...

  • Nattina

    Nattina

    7 maja 2024, 15:18

    Też kocham irysy. Mają piękne barwy i fantazyjny kształt kwiatów.

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 16:58

      trochę miejsca na irysy mam. Lubię też liliowce...

  • Nattina

    Nattina

    7 maja 2024, 15:17

    Komentarz został usunięty

  • Epestka

    Epestka

    7 maja 2024, 12:21

    Wszystkie środki przeciw kleszczom działają tak, że kleszcz się łapie i ginie. To nie są odstraszacze. Obroża musi przylegać do skóry i trzeba ją nosić stale.

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 12:22

      przylega i nosi stale, a kleszcz był zywy.

    • Epestka

      Epestka

      7 maja 2024, 12:23

      Jeśli jeszcze żył, to świeży po prostu

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 12:36

      ale napęczniały...

  • clio

    clio

    7 maja 2024, 12:03

    Jak kotka miała operację listy mlecznej to dlaczego jej nie wykastrowałaś? To jednak lepsze dla zwierząt bo nie ma potem innych powikłań. Nie wiem jaką masz obrożę dla psa ale przy foresto nam się też kleszcze wpinają tyle, że od razu się trują i usychają. Ja daję przez 2-3 miesiące simparicę i potem w szczycie sezonu zakładam foresto.

    • araksol

      araksol

      7 maja 2024, 12:18

      kupię wobec tego foresto...Koteczka miał operację gdy juz była starsza i ruje sie skończyły...Teraz nie ma już od dawna. No i się bałam, ze za duża ingerencja w organizm na raz i że nie przetrwa.

    • megimoher

      megimoher

      7 maja 2024, 23:15

      No ale nowotwór listwy mlecznej ma podłoże hormonalne, więc kastracja byłaby leczeniem przyczynowym. Lekarz nie zasugerował tego czy ty odmówiłaś?