Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piątek


Pierwszy tydzień urlopu Krzyśka się kończy. Dużo już zrobione i chyba się z wszystkim wyrobimy. Dziś do roboty jest koleje okno i moze obcięcie winobluszczu przed domem. Ja może wyplewię przed domem. Chciałabym ogarnąć jedną stronę ogródka. Zostałaby druga. 

Jutro chyba pójdziemy do kaplicy. Chcę opłacić dwie msze za bliskich. Jakaś praca jednak będzie. Chcę też by Krzysiek odpoczął. Ma mało chodzić i dużo spać.

Kolejny sklep spożywczy nam chyba skasują. Już ponad tydzień jest remanent. Sklep był bardzo drogi, ale był. Teraz najbliższy około 3 km. Bez samochodu to prawdziwy problem.

Dziś trzeba kupić kolejny worek kartofli na zimę.

Dwa dni temu był sąsiad i wyciął mi oraz przyciął kilka drzew w tym jesion i dąb. Trzeba było bo za bardzo się rozrosły i wchodziły w liny wysokiego napięcia. Sąsiad mi też część wykosił. Jeszcze prace będą.

Może w tym roku zamówię jeszcze sprzątanie mamy komórki. Chciałbym w niej trzymać drewno, a starą komórkę rozebrać. Jest drewniana i się leje. Dziadek robił ją gdy byłam dzieckiem dla owiec. Później tam był kurnik. Pamiętam owce. Dziadkowie mieli dwie, matkę i córkę- Basie. Trzeba było doić i wyprowadzać na pastwisko. Trzeba było siać i kosić koniczynę. Dziadek i babcia sprzedawali wełnę i młode owieczki ale koniecznie na dalszą hodowlę, a nie na ubój. Raz małych było 3 i jedną matka odrzuciła. Wykarmiłyśmy ją ja i babcia butelką. Gdy baranek był już duży i wychodził na pastwisko wystarczyło mu pokazać z daleka butelkę to biegł jak szalony. Dziadek owce pokochał. Gdy sprzedawał stare to łzy miał w oczach.

Baterię w łazience naprawiłam na ten moment. Trzeba było wykręcić i odkamienić sitko.

Szambo wypompowane. 

Remont od dzisiaj.

  • Zanettka24

    Zanettka24

    20 września 2024, 22:19

    Ładna historia

    • araksol

      araksol

      21 września 2024, 08:17

      :)

  • Pani_Selerowa

    Pani_Selerowa

    20 września 2024, 08:04

    Cięższe zakupy możesz zamówić, a w kwestii lżejszych to podjechać albo rowerem albo np hulajnogą elektryczną.

    • araksol

      araksol

      20 września 2024, 08:11

      cięższe zamawiam. Trochę przywozi znajoma, a trochę Krzysiek.

  • karlsdatter

    karlsdatter

    20 września 2024, 06:28

    A nie myślałaś o rowerze? 3 km po płaskim terenie to bardzo niewiele. Ty, przy regularnych ćwiczeniach jogi, powinnaś spokojnie dać radę. Używany, podstawowy rower w dobrym stanie można kupić za grosze.

    • araksol

      araksol

      20 września 2024, 06:35

      mam rower, ale bardzo nie lubię jeździć i boję się, bo ruch...