Zauważyłem dzisiaj ciekawą prawidłowość. Waga spada szybciej w nocy niż w ciągu dnia. Za dnia zwykle mi nieco rośnie. Ale nocą w stosunku do wieczora spada mi ponad kilogram. Myślę, że wynika to z tego, że za dnia jem i piję, nocą natomiast organizm nie przyjmuje, a za to wydziela płyny.
Czuję się ciągle dobrze i nawet głód zbytnio mi nie doskwiera. Spadek wagi w ujęciu dobowym nieco wyhamował, ale mimo wszystko regularnie postępuje.