Tęskniłyście?
Byłem w rozjazdach. Konsumowałem wspaniałe hotelowe śniadania i żywiłem się w knajpach na tzw. mieście. Wieczorem uzupełniałem brakujące kalorie różnymi rodzajami szlachetnych trunków, czyli wina (różne), chivas regal oraz wódki czystej, gdyż podczas musztry nasz mistrz od maszerowania podkreślał znaczenie przedwojennej maksymy, iż "czysta wódka munduru nie brudzi".
Pomny Waszych (doradźcie, bo nie ogarniam: zaimki osobowe dzierżawcze, też piszemy z dużej?) napomnień, iż bardzo niezdrowo się odżywiam i że za mało jem jak na faceta, starałem się przez weekend trochę przytyć. Skończyło się jednak kolejną koszmarną porażką. :(
W czwartek ważyłem 102,7 kg (i tak tragedia, bo zaczynałem od 112 kg). W piątek 101,7 kg. W wyniku hotelowego żarcia, dziś rano niestety już tylko 100,9 kg. Jak tak dalej pójdzie, to po świętach Bożego Narodzenia będę ważył poniżej setki. Na szczęście jedna z Was zapewniła Wszystkie (to też z dużej?), że przez święta na pewno mocno się przypasę. Liczę na to, gdyż jeżeli ostatecznie schudnę jeszcze ze 30 kg, to niechybnie grozi mi wpadnięcie w anoreksję.
Obiecuję Wam więc, że od jutra postaram się przytyć. Idę po pracy na siłownię i później na basen. Trener mi mówił, że po takim wysiłku organizm magazynuje wodę i inne gadżety, wierzę więc, iż znowu będę miał we wtorek co najmniej 102 kg. A potem Wigilia, dwa święta, Sylwester, więc ogólnie już z górki.
Kochane, zniknęła nam moja główna strażniczka diety, wojująca z moimi wpisami bohatersko, niczym Longinus Podbipięta z turecką nawałą (choć w sumie, to i sam Pan Michał wysadził się ostatecznie w kamienieckiej twierdzy, pozostawiając wdową swojego Hajduczka). Usunęła lub ukryła swoje konto i jej posty również zniknęły. Będzie mi jej bardzo brakować. Dzisiaj wieczorem nie potrafię sobie z tym poradzić. Chyba się znieczulę...
Ha! Czułem, że tylko na to liczycie. Nic z tego. Najpierw postawcie. :)
Wuj :*
sylwiabeata
23 grudnia 2019, 20:14WESOLYCH ŚWIĄT WUJUUU:)
archange
23 grudnia 2019, 21:11Dziękuję Drogie Dziecko. Ty zawsze o Wuju pamiętasz. Wzajemnie. :)
jaMitra
23 grudnia 2019, 08:28A setka rózg powiększa mózg
ssss1
23 grudnia 2019, 07:18co będziesz jadł w święta?
archange
23 grudnia 2019, 07:39Co popadnie. Tylko gdybyś chciała coś mi przygotować, to nie lubię flaków i salcesonu. :)
agazur57
23 grudnia 2019, 06:36Takie uzupełnianie kalorii to ja rozumiem. A nie chia, jarmuż czy inne zdrowe goowno. Jak widać służy Ci :)
Wiosna122
22 grudnia 2019, 23:03obawiam się że twoją strażniczkę przerósł jej hejt..., bo nagle inni dostrzegli to co zaczęła robić i zaczęli hejtować ją.., no cóż, jednego dietetycznego geniusza mniej :D
archange
22 grudnia 2019, 23:11So ein Pech! ;)