Uf jak na razie u mnie nie jest jeszcze tak upalnie i duszno, ale powoli wychodzi słońce, więc pewnie zaraz zacznie się parówa :( wczoraj chciałam sobie poćwiczyć chociaż w domu, bo dawno nie ćwiczyłam, ale po 20 minutach umiarkowanych ćwiczeń byłam cała mokra, zdyszana i umierająca - i to nie dlatego, że mam kiepską kondycję, ale przez tą mega duchotę :( nie lubię takiej pogody.
Prawie zaczynają mi się wakacje, jeszcze tylko jedna praca i będę się mogła nimi rozkoszować :)
W ogóle ostatnio mam jakąś wielką potrzebą spania - jeżeli nie muszę to nie wstaję wcześniej niż koło 10, dzisiaj sobie pozwoliłam i spałam do 11, jak na mnie to jest strasznie dużo! A i tak miałam ochotę jeszcze sobie poleżeć.
Ten tydzień musi być piękny pod względem diety. Postaram się też włączyć codzienne ćwiczenia, chociaż przy tych upałach nie wiem czy dam radę. Tabelkę już sobie zrobiłam i będę zaznaczać wieczorem czy się udało wszystko wykonać. Dzisiaj rano, w ogóle, pomyślałam sobie, że może spróbuję z a6w - jeszcze pomyślę.
Muszę się dzielnie trzymać, bo wymyśliłam sobie, że za ten tydzień w nagrodę kupię sobie film na dvd, który już dawno chciałam obejrzeć :) także jest mobilizacja.
Czy coś jeszcze??? Chyba wszystko :) wieczorem uzupełnię menu.
Trzymajcie się zimno (tym razem ;p)
:)
Menu:
Śniadanie 11:00:
pół grahamki 94,50
kromka chleba orkiszowego 79,2
2 plastry sera żółtego (2x42) 84
plaster szynki 20g - 50,6
pół pomidora - 10,5
kawałek arbuza 36 kcal
szczypiorek
= około 355 kcal
II Śniadanie 14:00:
banan 160 g - 144 kcal
Obiad 15:30:
380g kalafiora gotowanego z bułką tartą - około 328 kcal
Podwieczorek 17:30:
kisiel 123 kcal
20g pestek dyni 111,20
= 234,20
Kolacja 20:30 (trochę za późno, ale ćwiczenia się przedłużyły, zresztą jeszcze posiedzę)
1 pomidor ok. 36 kcal
połowa mozzarelli 145,70 kcal
8 oliwek z pastą paprykową (40g) - 49,60
oliwa z oliwek łyżka - 82,20
= 313,50
RAZEM= 1374,7 (około 1400 kcal) ładnie :D
ruch: 30 min boot camp calorie burn, brzuszki 120, ćwiczenia na nogi
płyny: 3 czerwone herbaty, dużo wody, czarna herbata
Iwantthissobadly
2 lipca 2012, 21:34Kobieto ten film-Siedem-jak go pierwszy raz oglądam wstrząsnął mną do głębi!naprawdę super film,ale oczywiście trzymający w napięciu,ciekawy no i momentami obrzydliwy-ale naprawdę wart obejrzenia!no pogoda nie sprzyja,ale za to człowiek więcej spali kalorii;D mnie tam to motywuje Kochanie i Ty też tak myśl;))
Bobolina
2 lipca 2012, 19:15po co kupowac? mozesz na stronce obejrzec:) fajna nagroda, tez sobie jakis film obejrze;] odzywaj sie czesciej, Laska;> powodzenia z dietka ;*
Malinaa69
2 lipca 2012, 18:46widzę że nie tylko mnie zabija ten upał... może spróbuj zasłonić okno żeby się pokój nie nagrzewał i włącz wiatrak? ja tylko dzięki temu mogę ćwiczyć :D
ladybabol
2 lipca 2012, 15:01u też chce ten film zobaczyć, good idea ;) tak a po pracy wracam i spaaać.. a potem kakao pić zimne chce :) heh trzymaj się w tych upałach nie daj sie
OlciaM.
2 lipca 2012, 14:48ściągnij z internetu!! :):):)
gosiaaa90
2 lipca 2012, 13:07ja kocham cieplo :)))) milego ogladania filmu:))