Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3. trzeci dzień diety, drugi dzień skalpela 2


Hej, hej!

I wybiła trójeczka, niby nic, ale trzeba się cieszyć z każdego dobrego dnia :) A dzisiaj było dobrze.

Rano wzięłam się za pierogi - cóż, nie były totalną porażką, ale do ideału jeszcze im daleko. Potem praca i do domku. Master chef Australia i ćwiczenia. Powiem Wam, że jak się ogląda i ćwiczy to nawet szybciej idzie i mniej boleśnie :)

Także dieta na plus, ćwiczenia na plus i kolejny dzień nie jedzenia na wieczór. JUPI! :D

O i pochwalę się, że wczoraj leżały przede mną wafelki i się na nie nie rzuciłam. Zjadłam dwa i koniec, basta :D

Trzymajcie się ciepło Piękne i nie rezygnujcie z siebie :)


  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    26 października 2013, 22:28

    to prawda, czlowiek chce sie chwalic, ze np.trzyma diete i cwiczy i och i ach :] Ale czesto jak ma sie przyslowiowego "Dola" juz odzew nie jest taki, jak wtedy, gdy jestes na fali. Troche to slabe, bo ludzie zaczynaja cie olewac jak masz jakies zalamanie, albo chcesz sie jakos wygadac. Milo jest napisac cos tu, zmotywowac innych itd., ale czy w takim razie do konca zycia mam byc na V.? :P Kiedys i tak trzeba bedzie powiedziec'papa'

  • Bobolina

    Bobolina

    26 października 2013, 00:19

    dokladnie! "czyste" wieczory sa wazne, ja tez wstedy mam najwiekszy apetyt, nie wiem o co kaman:P super Ci idzie z cwiczonkami! skalpel 2 to cw. z krzeslem?

  • alisonsudol

    alisonsudol

    25 października 2013, 22:10

    cos pieknego! trzymam kciuki za dalsze sukcesy kochana

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    25 października 2013, 22:07

    Brawo ważne że umiesz powiedzięc nie;)

  • Misia_Kasia

    Misia_Kasia

    25 października 2013, 21:55

    Jasne, że z każdego udanego dnia trzeba się cieszyć! :) 3mam kciuki

  • Blair_98

    Blair_98

    25 października 2013, 21:54

    Brawo za ćwiczenia :)