Ale się nachodziłam przez te kilka dni i jutro pewnie będzie to samo. Ale lubię takie spacerki. Chłodne, rześkie powietrze, drzewa i ja. Jesienią i zimą - paradoksalnie - ruszam się najwięcej, ale to dobrze :)
Dieta ogólnie może być, chociaż mogło być jeszcze lepiej i np. mogłam nie jeść tych wafelków co zjadłam. Jest listopad. Mam dwa miesiące do sylwestra. Czas wziąć się na poważnie za siebie!!! Bez wymówek, bez małych ustępstw. Mogę!
Sprzątanie idzie jak po grudzie, bo uznałam, że nie mogę sprzątnąć tylko kurzy, ale muszę się pobawić w perfekcyjną panią domu i usnąć mnóstwo niepotrzebnych gratów, notatek i innych pierdółek co to mi zabierają miejsce i zalegają po szafkach. Także prace w toku :)
Kończę Kochane i idę trochę pooglądać tv.
Trzymajcie się ciepło.
MyWorldAndMe
3 listopada 2013, 14:15ojj tak:D lubię takie poważne sprzątanie:D wówczas można sobie przeorganizować przestrzenie i odkryć na nowo jakieś miejsce hehe:D mam nadzieję,że szał wafelkowy się zakończył Bejb:D
aerobiczna
2 listopada 2013, 22:19takie sprzątanie czasami lepsze jest niż porządne ćwiczenia, więc połączysz praktyczne z pożytecznym ;) bo raczej przyjemne to to nie jest ;p