Witam i pozdrawiam Was wrzystkich bardzo serdecznie ,tych szczuplych i tych nieco grubszych.Caly marzec nie odzywalam sie,nie ze nie chcialam,tak jakos wyszlo.Jeden tydzien miala sasiadka moj computer,wkladala do niego jakies programy,Ja sie na niczym nie znam.Co mi sasiadka i syn objasni jak to dziala, to Ja i tak po chwili i tak nie pamietam.Ale tak naprawde to przeciesz nie jest moja wina,sasiadka to rozumie ,ale moj syn nie.Nawet juz nie schodzi z pietra ,zeby mi pomoc.ma mnie w nosie,dobrze wie ,ze zadzwonie po sasiadke.Mam wspaniala sasiadke, jest w trakcie rozwodu,dzieci nie ma.Jest na studiach,ale tez i pracuje.Computer a wlasciwie obsluge jego to ma w jednym palcu.Musze Wam cos powiedziec ,a wiec,to co schudlam to przytylam.Nu wlasnie przyszla moja sasiadka na kawe.Napisze innym razem.