Dzisiaj byl trening,moje stawy nie maja sie za dobrze,dlatego jutro nie ide.Jutro jade do syna,staram sie do niego jezdzic raz w tygodniu,pomagam mu,nim skonczy technikum,ma juz nie duzo.Szykuje obiady tak ,zeby mial na 3 dni,i jade do niego,mam dobry kontakt z synem,ale nie pozwole sobie wejsc na glowe i jest zachowany zdrowy rozsadek.Dzisiaj na obiad ugotowalam djetetyczna jarzynowa zupe,nie byla zla,do tego takie specjalne razowe pieczywo,opiekane w piekarniku z potarta marchewka w srodku.Najadlam sie nie moge powiedziec.Spokojnej nocy.