Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Slonce


Od doslownie pare dni,mamy duzo slonca,choc jest zimno,przez to jest jakos inne powietrze,az chce sie zyc i ptaszki rano spiewaja,w sloncu jest cudownie.Pomyslalam sobie nawet ,zeby przyniesc krzeselka z piwnicy,zeby w kurtce i kozakach wypic kawe na tarasie,nie mowie ,zeby siedziec dlugo,ale tak 10 minut.Musze nad tym powaznie sie zastanowic.Swieta spedzilam w dwoch domach,bo tu mamy swieta jakby dluzsze,juz od czwartku,jakby nie liczyl to jest 5 dni,gosci mialam u siebie i mojej drugiej polowy.Troche sie napracowalam.We wtorek odpoczywalam,zadzwonilam  tez po znajoma,zeby wpadla na ostatki dobrej rybki,bo wiem ,ze Ona uwielbia ryby.Wczoraj sprzatalam i pralam posciel po synie i jego dziewczynie.Dzisiaj weszlam na moj computer,nie otwieralam go prawie od dwoch tygodni.Wszystko u mnie wraca do normy,ide zaraz na moj trening,po drodze musze kupic razowy chleb ,marchew i owoce.Zycze Wam wszystkim milego dnia,do uslyszenia.