Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie jest zle...


Koniec miesiaca sie zbliza i moge powiedziec ,ze mi sie udalo,choc nie bede ukrywac ,ze bylo latwo.Te wszystkie uroczystosci co mnie nie ominely,i te atrakcje smakowe,nie bede sobie niczego odmawiac ,tylko ,ze w tym miesiecu mialam tego za duzo.Jest super,jestem wielka,mozna chodzic na imprezy i nastepnego dnia powiedziec  sobie wracam do djety,po raz pierwszy cos takiego mi sie udalo,cos nieprawdopodobnego. MOJA WAGA to 100,3 kg
  • Arizona1959

    Arizona1959

    28 maja 2013, 18:47

    Nie uwazam ,ze popelniam ogromne bledy,chodzenie na urodziny i itp.Nie mam zamiaru z tego rezygnowac,a nie potrafie sobie odmowic przyjemnosci jedzenia podczas takich imprez,choc przyznaje ,ze moglo byc mniej pokus.Nie naleze do tych zdrowych,kazdy dzien nie pozwala mi o tym zapomniec.Staram sie cieszyc zyciem,na ile to sie da,moze to jest i usprawiedliwienie i jakas wymowka.Wiem ,ze moze i ciezko to zrozumiec,ale kiedy problemy zwiazane z choroba sa stale przy Tobie,szuka sie jakies przyjemnosci,jakiegos wynagrodzenia,jakiejs odskoczni.Nie moge powiedziec,ze to co piszesz nie jest prawda,bo bym sklamala.Od stycznia tego roku do dzisiaj udalo mi sie schudnac 15.9 kg to jest bardzo dobry wynik ,i to nic ,ze ide malymi ,kroczkami do celu,byle sie nie poddac ,jak to juz raz mialo miejsce na vitali.Serdecznie Cie pozdrawiam i zycze powodzenia.Arizona

  • paniania1956

    paniania1956

    28 maja 2013, 13:57

    Tez tak sobie mowie:)