Impreza wyszla super,wszystko sie udalo,system mojej organizacji nie zawiodl.Impreza rozpoczynala sie na dworze,i wtedy bylo ladnie nie padalo,potem sie rozpadalo,ale to i tak nie bylo istotne,bo jak popili ,to spiewali i tanczyli w deszczu.To byla impreza internacjonalna,bo mlodziez,to byli studenci z roznych krajow,ale to byla naprawde fajna mlodziez.Goscie byli zaproszeni na 13-ta cala impreza skonczyla sie o 2.30 w nocy,ci co mieli spac ,to oczywiscie zostali na noc.Muzyka mieli ,ta co chcieli,syn tym sie zajal,przywiozl tez swoje kolumny,ale moi sasiedzi i tak wiedzieli ,bo ja ich uprzedzilam,wiec nie bylo zadnego problemu.Do domu pojechali nastepnego dnia po obiedzie.W domu mialam 3 stoly,kiedy dunczycy poszli do domu,2 sloly zastaly zlozone i bylo miejsce do tanczenia.Wczoraj i dzisiaj piore posciel ,reczniki itp.Zastanawiam ,sie tez na wypraniem wygladziny podlogowej,chyba to zrobie jutro ,bo trunkow sporo sie wylalo i zostalo pare plam ,ale to nie problem ,Ja mam dobra maszyne do prania dywanow.Koncze ,bo wlasnie pralka skonczyla pranie.W czwartek ide na apukunkture,potem jedziemy wywiesc ostatnie skladane krzesla i materace a potem.....
mefisto56
18 czerwca 2013, 21:41Arizonko!!!sama bym chciała być na takiej imprezie