...KONCZY SIE ROK...o to chwila mojej prawdy...nie bylo by mnie tu gdyby nie Wy...Przyznam sie Wam ,ze watpilam w Siebie...a jednak jestem tu z Wami...i mam sie naprawde dobrze w waszym towarzystwie... to wasza zasluga,dlatego naleza Wam sie podziekowania za wszystkie Wasze wpisy, te dobre i te gorsze,choc musze powiedziec ,ze te dobre sa milsze memu sercu.Ponownie zaczelam pisac moj pamietnik i zarazem sie odchudzac 03.01.2013 z waga 116,2 kg,nie wpisywalam nowych postanowien na ten rok ,nie myslalam ,ze mi sie uda,ciaglam stary pamietnik z zeszlego roku,z tym ze waga byla duzo wieksza,niz ostatni wpis z zeszlego roku.Dzisiaj na chwile obecna moge powiedziec ,ze 03.01.2013 do 20.12.2013 ,schudlam 19,8 kg,moze to duzo,moze i malo,zalezy jak dla kogo,dla mnie jest super.Nie jest nawet wazne ,to ze nie udalo mi sie utrzymac wagi w tym miesiacu,choc bardzo sie staram ,ale nie bede sobie ograniczac zadnych wyjsc ,spotkan ,imprez itp,zycie jest krotkie,czas biegnie z gorki...i to jedyne moje przyjemnosci...Moja waga na dzien dzisiejszy to 96,4 kg,czyli 40 dkg do przodu,..prawie nic,ale swieta dopiero tak naprawde bede,ale to nic...troszke ,a moze troszke wiecej bedzie...to dopiero bedzie wiadomo...Syn przyjezdza razem ze swoim kotem ,pozatym tez mam gosci w swieta,co do Sylwestra,syn spedza go w swoim towarzystwie,a my to jeszcze nie jest calkiem ustalone,jezeli Ja mam byc organizatorem sylwestra to obawiam sie ,ze nie podolam ,bo juz czuje sie zmeczona i otczuwam brak sil na te wszystkie imprezy a swieta jeszcze przedemna...Skoro to jest moja chwila prawdy to musze Wam sie przyznac,ze te 19,8 kg ,to wcale nie bylo tak latwo zgubic,bylo naprawde roznie,bylo tak naprawde wszystko co tylko moglo byc,wzloty i upadki,przerwy krotsze,dluzsze,wszystko co tylko moglo byc,wszystko co moglam tylko sobie wymyslec...ale widocznie bylo mi to potrzebne...tak jak te Wasze wpisy...DZIEKI ZA NIE.Nie powiem ,ze czuje sie silna na tyle,ze dam rade isc dalej sama,bo tak nie jest...Vitalianki,dzieki Wam,z wasza pomoca,chcialabym tu dluzej zostac,licze na Was...
Arizona1959
22 grudnia 2013, 13:50...fajnie,ze jestescie ze mna.
moderno
22 grudnia 2013, 12:00Arizonko , gratuluję Tobie tylu zrzuconych kilogramów. Kawał dobrej pracy za Tobą. Z własnego doświadczenia wiem , że wsparcie Vitalijek dodaje energii.
mikrobik
22 grudnia 2013, 06:29Ja też uważam, że to Twój duży sukces. Gratuluję!! Każdemu, kto się odchudza przez dłuższy okres zdarzają się wzloty i upadki, nie jest ważne aby dietą się karać. Chyba w odchudzaniu się ważne jest zachować ogólną tendencję spadkową. Tak trzymaj!
mefisto56
21 grudnia 2013, 21:44Arizonko!!!! Wiedz i tym, źe jesteśmy z Ztobą !!!!! Prawie 20 kg mniej przez rok , to bardzo duźo z!!!! Wiem , że nie było Ci łatwo , ale dałaś radę !!!! W nowym roku jak schudniesz 16 kg, czyli osiągniesz wagę 80 kg !!!!! to będzie ogromny Twój sukces!!!! Dasz radę!!!! Ja w Ciebie wierzę i serdecznie Cię pozdrawiam Krystyna!!!