Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...jest juz noc ,przypomnialy Mi sie slowa
piosenki...ale nie pamietam kto ja spiewal...


...dzisiaj a wlasciwie wczoraj, bylam zabiegana i zajeta caly dzien,nie poczulam nawet glody,to Mi pasuje...Najpierw pozalatwialam pare drobnych spraw zrobilam tez male zakupy,pozniej wojowalam z woda w piwnicy,poszlam tez osobiscie powiedziec co Ja sadzie o tym wszystkim,oczywiscie patrzeli na mnie jak na wariatke,bo nikt nie zglaszal ze woda znowu jest w piwnicy,oswiadczylam im ze Ja juz nie mam do nich sil i mam juz to wszystko w dup..,postawilam wszystko na skrzynkach plastikowych( jutro przyjedzie po mnie Holle( jade na apukunkture potem na wies na pere dni) ,przywiezie mi jeszcze 2 skrzynki od swojego sasiada,i teraz naprawde bede miec wszystko w czterech literach jak inni...a do piwnicy bede schodzic w kaloszach i tyle...Bylam  tez z kwiatem doniczkowym u moich mowych sasiadow,musze powiedziec ze sie mnie przestraszyli,mysleli ze przyszlam na skarge o te glosne stukanie i wiercenie ...to nie Ja ...Ja nie chodze na skargi,zreszta Ja i tak nie slysze na jedno ucho...Potem zaczelam jezdzic z moim poprzednim materacem  po calej sypialni w ta i spowrotem,zapomnialam powiedziec ,ze jak zmienilam sobie na bardziej twardy to ten lezal sobie narmalnie na podlodze po drugiej stronie lozka,zreszla  wtedy nie mialam glowy do czego kolwiek...do piwnicy nie moge zaniesc ,bo tam smierdzi,nawet walizek nie trzymam w piwnicy,bo jak ktoregos razu  jechalam ,trzymalam walizke 3 dni na dworze,a smrod byl w niej dalej,musialam kupic mowa.Tak wojowalam z tym materacem ponad 2 godziny,pod lozko tez nie chcial wejsc,nigdzie nie chcial wesc,jakos wkancu znalazlam odpowiednie i chyba najleprze miejsce,musialam wszystko poprzekladac i znalesc miejsce na inne rzeczy,wydalabym,albo sprzedala ,ale jak przyjada jakies goscie z Polski ...poscieli mam tez 4 komplety,gdzie to wszystko Ja mam trzymac...? U mnie jest tak,zeby wyjac jedna rzecz,trzeba wyrzucic wszystko,mi ciagle brakuje miejsca...Przy okazji stwierdzilam ze przydaloby sie zmienic powleczenie na posciel ,to i pranie i,odkurzanie w miejscach malo zagladanych.Bola mnie wszystkie stawy dlatego tluke  sie po nocy,poczytam porobilam troche na drutach ale juz teraz napewno usne.Odezwe sie jak wroce ze wsi.Wszystkim co nie spia zycze dobrej nocy.

  • mefisto56

    mefisto56

    19 listopada 2014, 20:50

    Arizonko !!! Źyczę Ci spokoju i wypoczynku na wsi !!!! Serdecznie pzdrawiam !!! Buziaki !!! Krystyna

  • moderno

    moderno

    19 listopada 2014, 11:47

    Arizonko , kiedy przylatujesz do Gdańska ? Jeśli potrwa to jeszcze jakiś czas to mogę jakieś książki przesłać Tobie w paczce do Danii. Pa buziaki Kochana

    • Arizona1959

      Arizona1959

      25 listopada 2014, 20:05

      Iwonko,Ja nie przyjezdzam teraz do Polski(ale pamietaj o mnie jak bedziesz planowala wyjazd do Margaretki)Iwonko nie moge Cie narazac na koszty ,ksiazki w Polsce sa drogie,sama przysylka tez nie jest tania,nie moglabym przyjac wiec takiego prezentu,moze w przyszlosci jak sie bardziej poznamy...Jestes wspaniala osoba o goracym sercu,lubisz sprawiac przyjemnosc innym tak samo jak i Ja...i sprawia Ci to radosc.Iwonko nie wiem czy Ty wiesz ,ze moj syn jest w zwiazku z dziewczyna ktora tu studiuje ,dziewczyna jest z Polski(znalazla mojego syna przez internet),i to wlasnie Oni kupili by mi ksiazki w Polsce,to znaczy Ona ,bo syn nie zna j.polskiego.Po raz pierwszy bede spedzac swieta Bozego Narodzenia bez syna,beda to napewno przykre swieta...Prosze Cie Iwonko o 2-3 tytuly ksiazek.Caluski.Pa