Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poranna kawka


Uwielbiam wiosnę, jak widzę, że wszystko się budzi do życia za oknem aż chce się żyć. Dzisiaj rano słoneczko wstało w pięknym krwisto czerwonym krwistym kolorze.

Mam okazję zaobserwować takie właśnie okoliczności przyrody, ponieważ wraz z budzącą się do życia wiosną ja nie mogę wstać i od dwóch tygodni o zgrozo wstaję o 4:30 max o 5, i mam wiele czasu na obserwacje i przemyślenia.

Pewnie myślicie, że to jest straszne, ale tak nie jest. Bardzo lubię ten czas kiedy wszyscy domownicy jeszcze sobie śpią, za oknem słychać świergot ptaków, a ja w spokoju mogę sobie wypić poranną kawusię i pomyśleć nad planem dnia.

To też jest mój czas żeby w spokoju troszkę poćwiczyć. Pojeździć na rowerze czy pobiegać (w zależności od miesiąca).

Miłego dnia życzę Wam wszystkim. :)

  • angelisia69

    angelisia69

    25 marca 2015, 14:05

    ja tez jestem rannym ptaszkiem ;-) tyle ze ja przed 4 juz na nogach,i nie ze wzgledu na prace,tylko poprostu juz o tej sie budze wyspana.I uwielbiam to,bo mam caly dzionek dla siebie,rano przygotowuje jedzonko na caly dzien,pocwicze a pozniej juz bez wiekszych obowiazkow

  • haydii

    haydii

    25 marca 2015, 07:13

    Mam tak samo jak Ty - poranki są moje :)