Sezon przedwiośnia zaczął się nie inaczej jak przeziębieniem. Poczułam powiew wiosny i chyba nie wystarczająco się ubrałam na niedzielny rower. Fakt jestem zadowolona, bo przejechałam prawie 20 km więc jak na pierwszy raz to fajny wynik. Ale dziś cierpię z powodu kataru, bólu gardła i nocnego kaszlu. Poza tym czuję się bardzo osłabiona a nie chcę przerywać rytmu diety który ostatnio udało mi się wypracować.