wczoraj był rosołek z makaronem, a dzisiaj będzie mięsko gotowane z rosołku + kasza + marchewka z jabłkiem. No i oczywiście cały dzień popijania wody niegazowanej z cytryną :)
Dostałam @ a mimo to nawet nie ciągnie mnie na słodkie, w ogóle mnie nie ciągnie na jedzenie, za to mam nadaktywny umysł i tylko chodze i kombinuje co by tu przestawić w pokojach czy powywalać bo zbędne. Wczoraj jeździłam z meblami, dzisiaj od rana wywalam niepotrzebne papiery, folie, zeszyty ze studiów bo mi jeszcze zalegały masakra jakaś. Jak mąż wróci z pracy to będzie miał troche zanoszenia tych śmieci do piwnicy. Duży pokój i pokój od córki oraz kuchnie już ogarnęłam z niepotrzebnych śmieci, jeszcze został mi pokój chłopaków i łazienka ale to jak się obuszą :) na razie spokój i wstępne szykowanie obiadu :)
pulchna.mama73
15 marca 2020, 10:35Hahaha też tak mam od czasu do czasu! Cały dzień sprzątania bo człowiek nie umie usiedzieć. A najgorsze jest to że po takim dniu niby porządek jest a i tak nie umiem nic znaleźć :D
CzarnaNatka
15 marca 2020, 08:31Przede mną też takie porządki. Już pożegnałam się z częścią ubrań po dzieciach. Teraz kończymy remont i przy przenoszeniu dzieci zabawek też zrobię selekcję. Udanej niedzieli życzę!😃