Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poranne wstawanie w dobrym humorze...


o dziwo wstałam ok 5 rano, heh ale nic, poleżałam w wannie w spokoju bo wszyscy jeszcze spali, książkę poczytałam troche (nawałnica mieczy -bardzo fajna i wciągająca ale wiecznie brakuje mi czasu) a potem przygotowanie śniadania i obiadu (na śniadanie serek wiejski lekki bez cukru + chlebek + kawka z mlekiem 0,5%, na obiad planuje gulasz z kaszą). Wszyscy jeszcze śpią więc mam jeszcze chwilke relaksu :D heh rzadki moment w moim życiu przyznam szczerze :) ale nie żałuje bo mam wspaniałą rodzine :* 

Tak sobie planuje co bym jeszcze chciała w życiu i mi wyszło że :

- najważniejsze już mam - rodzine, męża i dzieciaczki

- zdrowie pomimo wagi jest dobre o dziwo, nic nie strzyka w kościach, nie boli

- mieszkać mamy gdzie więc też nie najgorzej

Chciałabym jeszcze w życiu zrobić dwie rzeczy o których marzę mianowicie wybudować swój dom własny (mieszkamy u moich rodziców, nie najgorzej jest ale chciałabym mieć coś swojego) i jak najmłodszy podrośnie do przedszkola czyli za jakieś 4 lata znaleść prace najlepiej taką która by mi odpowiadała :) 

No nic lece dalej ogarniać obiad :)

Pozdrawiam!