Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cierpliwość...


i wytrwałość. Silna wola i plan do którego sie dąży. Wszystko to jest potrzebne do sukcesu. Ja dalej się trzymam, nie jem cukrów, jeżdże na rowerku stacjonarnych, chodze na spacery. Na razie jest ok. Pytacie się czy nie za mało tego jedzonka sobie robie. Otóż nie wydaje mi się żeby było to mało, staram się jeść lekko i zdrowo ale porcje nie są małe bo jak na razie chodze najedzona :) najgorzej jest wieczorem ok 9 - 10 ale jak dopada mnie kryzys to piję ciepłą czerwoną herbatę i patrze na różne zdjęcia osób które schudły i od razu wraca mi motywacja. Nie jest lekko, proces odchudzania jest ciężki, ale jak się chce ważyć 53 kilo to trzeba się ostro postarać i jednak zrezygnować z kilku rzeczy. W moim przypadku była to rezygnacja z cukrów. 

Pozdrawiam!