Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest moc


trening zrobiony, muszę się z nim codziennie śpieszyć bo dzieciaki rano zaworze do przedszkola i szkoły, potem mam do 12 czas i musze po nich jechać, więc jak chce w tygodniu na spokojnie pojeździć to zaraz po 8 wsiadam na rowerek, potem szybki prysznic i szybko obiad ogarnąć. Do piątku na najwyższych obrotach lece, aż w piątek wieczór ciesze się na myśl że jest weekend i nie musze przekonywać co rano młodego że przedszkole jest fajne i powinien tam iść, czy budzić najstarszą i delikatnie acz stanowczo poganiać do wyjścia. Masakra. W weekend rano odpoczywam, relaksuje się wręcz na rowerku jak moge o 6 rano na spokojnie jeździć i nie musze nikogo budzić :)

pozdrawiam!

  • matka.desperatka

    matka.desperatka

    23 lutego 2021, 11:07

    Fajnie tak poćwiczyć jak nie ma dzieci w domu i nikt nie wola co 2 minuty. Moje dzieci też czasem nie chcą iść do przedszkola, ale na szczęście rzadko się to zdarza. A Twoje są w jakim wieku, bo u mnie 4 i 6 lat. Ja tez juz poćwiczyłam i cieszę się, bo fajnie się robi trening jak się wie, że nikt nie przeszkadza.