Jest dopiero po 10 rano a ja już ogarnęłam zielenine na ogrodzie bo w czwartek biorą bio a jutro ma padać, pojeździłam na rowerku stacjonarnym, zrobilam dwa prania i mam praktycznie ogarnięty obiad. No i zrobilam koktajl z truskawek i kefiru dla dzieciaków. Szybko poszlo. Jeszcze mam chwile czasu zanim odbiore dzieci ze szkoly i przedszkola, dam im jeść i wezme ich na rowerki bo jak jutro ma padac to niech dzisiaj troche pobiegają. Mimo iż jest zimno, rano buł lekki przymrozek ale co tam. Teraz jest na plusie i nawet nie ma wiatru wiec jest ok.
staram się ruszać, co chwile jestem na chodzie, wiadomo, za bardzo do południa nie mam siedzenia bo zawsze coś trzeba ogarnąć. Dietkę też trzymam, słodkości zero mimo iż zrobilam ciasto bez pieczenia to i tak go nie zjadłam ani nie skosztowałam nawet. Nie ciągnie mnie na cukier :) i dobrze. Większy problem to zwisająca skóra na brzuchu, brzydko to wygląda. Za bardzo nic z tym nie zrobie, jakies cwiczenia troche pomogą ale muszę się przyzwyczaić że tak zostanie, pod nóż nie pójde zeby to usunąć, a nie mam już takiej elastycznej skóry jak kilka lat temu. Heh wiek robi swoje :)
mimo to ciesze się ze nad morzem wreszcie nie będe się wstydzic wyjsć w stroju kąpielowym, mam jednoczęściowy i fajnie zasłania brzuch wiec mam w planie wreszcie korzystać z wakacji i dobrze się bawic :) wiadomo jeszcze mam troche do poprawy, kilka kilo jrszcze bym mogła zrzucić ale jak na razie jestem zadowolona z efektów, dużo osiągnęłam i wreszcie zaczynam się dobrze czuć sama ze sobą :) komfort psychiczny też jest bardzo ważny :)
ok ide relaksowac sie ciszą z dobrą kawą i książką :)
pozdrawiam!
PACZEK100
23 kwietnia 2024, 12:13Od rana na pełnych obrotach:)
malutkikruk
23 kwietnia 2024, 11:14Milej kawy w takim razie :) duzo masz energii :)