Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ARzepa

Pewnie większość z Was szykuje się do imprezy sylwestrowej...my jak co roku z mężem i dziećmi jesteśmy w domu. Chciałam Wam życzyć aby ten przyszły rok był rokiem pełnym sukcesów, żebyście spełniły wszystkie swoje marzenia, a przede wszystkim wytrwały w swoich postanowieniach -> tego Wam i sobie życzę

a.

Wczoraj Wasza obecnośc tutaj dodała mi takiej energii, że wzięłam się za gruntowne sprzątanie domu (łącznie z myciem okien) -> dziś czuję swoje mięśnie . Wczoraj na obiad miałam potrawkę chińską. Odmierzyłam sobie porcję 100g i okazało się, że jest mniej niż sądziłam...jednak po obiedzie nie odczuwałam wcale głodu.

Dziś na śniadanie -> jajko (1 szt) + pieczywo chrupkie żytnie (2 szt) posmarowane białym serem.

Dziś w planie 30 minut na rowerku

Czas zabrać się za siebie....

Powiedziałam i odłozyłam swoje postanowienie noworoczne na półkę.Minął rok, dwa, trzy...po drodze dieta i 8 kg mniej z efektem jojo 10kg na plusie.

Po długich rozmowach z moją dobrą koleżanką, która prowadzi swojego bloga o zdrowym stylu życia stwierdziłam, że rok 2014 będzie tym, w którym udowodnię sobie, że ja też potrafię i wrócę do swojej wagi sprzed drugiej ciąży.

zaczynam 1 stycznia, a do tego czasu czytam, analizuję i planuję :)

a.