Hejka sklejka :)
Mogę sobie troszkę pomarudzić? Ale obiecuję,że tylko troszkę :P
Właśnie skończyłam jeść obiad,zaserwowałam dziś sobie dla odmiany kurczaka we własnych łzach...Oj dawno czegoś takiego nie jadłam :P Tak dawno,że aż nie pamiętam. Każdy kęs wmuszałam siłą,a i tak zjadłam tyle co 5 letnie dziecko,nie mam apetytu,wiem że muszę jeść,ale zawsze jak mi źle to tracę apetyt...Może kiedyś bym się z tego cieszyła,ale teraz jak chcę grzecznie ćwiczyć,odżywiać się to nastąpił moment,w którym wszystko jest do d*py i żołądek zacisnął się :( Mam wrażenie,że wszyscy wokoło są szczęśliwi tylko nie ja...Facet mnie olewa,a że ja już nie mam siły o nic się prosić to też odpuszczam...Wiecie co mi ostatnio powiedział? Leżymy sobie w łóżku,przytulamy się,jest miło-a On do mnie z tekstem-wiesz,uwielbiam Cię,jest mi z Tobą super,chciałbym mieć z Tobą dzieciaczka,mieszkać,ale...miłość nie istnieje,prawda? Chyba to rozumiesz,co? Ludzie żyją ze sobą,ale to bardziej przywiązanie i hm...szacunek,przyjaźń...Nie jesteś zła,że Ci to powiedziałem,nie? A ja co na to? Zamurowało mnie...Bo z jednej strony widzę co się dzieje w naszych rodzinach,u znajomych-wszyscy się rozstają,zdradzają,są nieszczęśliwi,ale z drugiej strony czy Ja naprawdę chcę być z kimś kto mi już nigdy nie powie-Kocham Cię Maleńka ???
Extra...Dlatego biorę to wszystko na przeczekanie,muszę ochłonąć i zastanowić się czego chcę,co da mi szczęście...
Tylko cholera,mój żołądek nie musi mieć ,,żałoby",co jak co ale nie on :P hehe Oczy niech sobie płaczą,serducho niech tęskni,ale nie żołądek :)
Ale dobra koniec marudzenia,starczy! A sio głupie myśli!!!
Poczekam chwilę,aż te kilka kęsów ułoży mi się w brzuchu,rozkładam matę i jadę z tym koksem,nie ma lipy :P Zesram się,a nie poddam :P hehe
Później dam znać co udało mi się zrobić :) Oby jak najwięcej,błagam :)
hehe
Edit.
Jestem cieniasem :P
-10 min. Mel B. pośladki
-i jakieś 15 min treningu z T. Choińskiem ( płyta z Shape )
Pot ze mnie cieknie,nie mogę złapać oddechu,bo dawałam z siebie 200 %,mam nadzieję,że niedługo to co jest dla mnie ciężkim treningiem,będzie tylko rozgrzewką :)
Może gdybym dziś lepiej jadła to miałabym więcej siły,no ale cóż,oby jutro było lepiej! Idę się popluskać w wannie,a potem hm...mój grzeczny żołądeczek chyba dał sobie na luz i domaga się koktajlu bananowego :D Mniam :)
Do jutra buziaki :)
virginia87
10 lutego 2014, 22:39no mało romantycznie Cię zaskoczył tymi tekstami :( kurde, sama bym się pewnie rozbeczała ale co raz więcej ludzi miłośc nazywa przyjaźnią, szacunkiem i przyzwyczajeniem do drugiej osoby... chyba ze strachu przed tym co by nikt głośno nie mógł im powiedzieć, że to co czują to właśnie miłośc. ludzie boją się tego uczucia z racji na to, że nie chcą go stracić... głupie myslenie jak dal mnie bo dla mnie miłośc to bardzo istotna kwestia na wielu płaszczyznach życia :) trzymaj się :*
PannaKolorowa
10 lutego 2014, 17:28przyznam szczerze, że jestem w szoku. nie wiem co bym zrobiła gdyby kiedyś mój mi tak powiedział ;o
ZobaczePiatke
10 lutego 2014, 16:54Wiesz co jeżeli facet olewa Cię już teraz, to co będzie za 20, 30 lat? Z tą miłością to i ja nie wiem jak to jest :D Jakoś nigdy nie doświadczyłam "motylków w brzuchu" czy innych rewolucji :D Jednak bez mojego faceta żyć nie mogę i zrobiłabym dla niego bardzo wiele :) A i on okazuje mi wiele czułości i wiem, że mu zawsze i wszędzie na mnie zależy :D No ale, że Cię kocha to naprawdę korona mu z głowy nie spadnie jeżeli to z siebie wykrztusi :D Co za poświęcenie z jego strony haha :D
UnOpened
10 lutego 2014, 16:42Odczekanie jest dobrym pomysłem. Facetom czasem odbija i dziwne myśli im przychodzą do głowy. A potem je odwołują. :) Ja niestety stresy zajadam słodyczami. Więc nie wiem co gorsze. Czy głodówka czy słodkie. Życzę powodzenia. :) Nie poddawaj się.