Witam wszystkich zaglądających czasami do mojego pamiętniczka . Wracam jak syn marnotrawny ... albo jak zbity pies z podkulonym ogonkiem , który myślał ,że jest w stanie zawojować świat . Gruby pies ! Utuczony na odpadkach tego świata . Myślałam ,że dam radę sama .... ,nawet wtedy gdy strzałka wagi powolutku wędrowała w góre , myślałam ,że zdołam ją sama zatrzymać ... Nie zdołam ! Teraz to wiem :(
Porzuciłam w pół drogi hipnozę i wszystkie zasady ,których trzymałam sie przes wiele miesięcy . I co ? Jedno słowo tu pasuje . . . . . !
Jestem w punkcie wyjścia - potrzebuję waszej pomocy i wsparcia , bo umrę przwalona własnym brzuchem .
Mojego ślimaczka zawracam z dalekiej drogi na 86,5 kilosków i zaczynam walę od początku. czy wytrwam ? Calineczko , dziekuję za wołanie w ciszy .....
haanyz
12 kwietnia 2009, 21:02witaj na jedynej slusznej drodze zycia, i nikt nie mowi, ze ona bedzie krotka...-))))))
calineczkazbajki
12 kwietnia 2009, 20:55zajrzyj do mojego chomiczka po materiały <br> <img src="http://img411.imageshack.us/img411/5313/eggimgh.jpg">