Nie wierzyłam, że uda mi się schudnąć w tym tygodniu. W święta jadłam wszystko co chciałam i 0,5 kg do przodu, czyli tak jaj zawsze. Niespodzianki są miłe. Mam nadzieję, że za tydzień 68, 0 kg będzie na wadze. W Witali schudłam 4,6 kg a w sumie 6 kg, bo zaczynałam od 74,5. Dla mnie to dużo, bo nie wierzyłam, że to będzie możliwe z moją podstępną chorobą. Teraz w to wierzę. najważniejsze to wyjść z nadwagi. Teraz walczę sama. Mój kochany mąż wyjechał na dwa miesiące do pracy. Bardzo mnie motywował. Teraz też chcę aby miał niespodziankę jak wróci. W czerwcu idziemy na wesele i mam nadzieję, że będziemy się super bawili bez zadyszki.