Tak można nazwać dzisiejszy dzień.
Kupiłyśmy drzwi do pokoju ale nie ma ich kto zamontować z facetów,a potrzebna jest wiertarka.Tak więc napisałam do M a on mi ,ze nie ma i ma tylko śrubokręt.Więc napisałam do Słoneczka a on ,ze nie ma a szef jedzie do Belgi i nie chce pożyczać od niego.Ja na to ok,dam sobie radę,ten znów,ze tak nie jest on mi chce pomóc ale nie ma sprzętu.Zaraz po pracy zadzwonił i się tłumaczył,że jak załatwi wiertarkę to wpadnie zrobić te drzwi.A ja M napisałam,że dam sobie radę i ma się nie przejmować,ni o cała awantura o to,że on mi chciał pomóc itd,że nie mam się bac prosić o pomoc bo może ktoś chce się czuć potrzebny,że jestem dziwna ale mnie lubi itd.Na czacie jakoś natykaliśmy się na siebie.Jednym słowem obrażony na maxa stwierdził,ze ja się boję itd.
A mi naprawdę jest ciężko.MOje słonko zadzwoniło wieczorem,że chore i,że jak załatwię tą wiertarkę to wpadnie.Tak bardzo mi go brakuje ale jakoś wolę do niego dzwonić niż do M,bo on mnie rozumie i z nim mogę o wszystkim sobie pogadać.A M to kolega i czasem mnie to tez boli,ze jestem dla niego taka wredna ale nie umiem być taka jak dla Słoneczka.Niby się rostaliśmy ale coś nas do siebie ciągnie samo to,ze on zadzwoni,albo napisze tak myślę,że do mnie może coś jeszcze czuje?No,ale niestety chce wracać do Pl, a ja chyba latem tez wrócę bo mnie ta Holandia psychicznie wykończy.
W pracy znowu łysy darł się,że źle ścinam itd,ale on zawsze znajdzie dziurę w całym,bo przecież jakbym aż tak źle pracowała to dawno by mnie zwolnili.
O diecie nie wspominam cały czas jem.
Od środy nowy lokator będzie na mieszkaniu chłopak zobaczymy jak tym razem.
A kochane dziękuję jeszcze raz za troskę i obszerne komentarzyki,pozdrawiam,
MajowaStokrotka
19 lutego 2011, 13:37Asieńko,nie bierz wszystkiego tak do siebie i nie staraj się zgadnąć, co sobie pomyślało Twoje Słonko itd.:) Na pewno wyjdzie Ci to na zdrowie:)Skoro mówi,że możesz się do niego zwracać o pomoc, to zrób to:)
koteczekk
19 lutego 2011, 10:40Heh najgorzej jest jak trzeba coś zrobić i nie mam żadnego faceta do pomocy. U mnie w domu co chwila coś się psuje,ale trochę czasu zminie zanim brat lub tata to naprawi. Czasem jak mam czekać jak któryś facet coś naprawi to wolę sama to zrobić :D Też trzeba sobie jakoś radzić,ale jakieś cięższe prace to lepiej niech facet robi by My Kobietki jesteśmy przecież takie delikatne hihi. Trzymaj się Kochana, Będzie dobrze. :))