Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ból roztania


dzisiaj był by rok jak byłabym z P.To chyba był błąd,że odeszłam od niego.W sumie tyle razem przeżyliśmy. Ciągle powracają wspomnienia te chwile cudowne i te smutne.Jak byłam w szpitalu On był przy mnie opiekował się mną. Czułam,że jest i zależy mu na mnie. A potem wszystko się zaczeło walić, Ja stałam się bardzo zazdrosna i podejżliwa.Przestaliśmy ze sobą rozmawiać zamykaliśmy się każdy w sobie.Cały czas dawałam nam szanse, myślałam,że się zmieni dla mnie.Że udowodnimy całemy światu,że należymy do siebie.A teraz gdy odeszłam brakuje mi go bardzo.Może nie umiałam mu okazywać uczuć ale zależało mi na nim na jego dobru.Chciałam żeby był ze mną szczęśliwy, ale widocznie nie był skoro mu były potraebne Koleżanki do szczęścia.Mieliśmy siebie a teraz ja zostałam sama,z wyżutami sumienia, że odeszłam bez słowa,żawiodłam jego rodziców,Wstyt przed moją rodzinką,że ich nie słuchałam, z długami i bez domu,perspektyw na dalsze życie. Mam wszystkiego dość i boję się,że tego nie wytrzymam, zrobię coś głupiego i uwolnię siebie od cierpienia i innych od siebie.Pierwszy raz ktoś na mnie miał taki wpływ i tyle miejsca zajął w moim sercu.Nie wytrzymam.
Diety nie stosuję, ale też nie nie obrzeram. Cały czas po jedzeniu mi się odbija-dziwne to już tak od dwóch tygodni, A chciałam być szczęśliwa a jednak można tak szybko stracić szczęście i siebie
  • Revenblack

    Revenblack

    7 lutego 2009, 09:23

    Cześć, no tak nie można dziewczyno Kochana. Wyjdź do ludzi, uśmiechaj się to i my będziemy do Ciebie. No już- uśmiech proszę dietkujemy i wiosna idzie i słoneczko świeci i idziemy pobiegać na powietrzu. Dasz radę Kobieto!!!!!

  • renatado

    renatado

    4 lutego 2009, 09:03

    Asik jakis czas temu (bardzo dawno)ja równiez przeżywałam to co Ty teraz a nawet było gorzej to on mnie zostawił i to bez jednego słowa. Świat się zawalił nic nie miało sensu ani znaczenia.Wtedy umarłam dla całego świata i pozostałam sama z bolącym i krwawiącym sercem.Dziś wiem że nie było warto- takie jest życie dziś jest źle a jutro może być cudownie. Życie jest piękne choć czasami może trochę szare ,od 17lat mam cudownego męża, wspaniałe dzieci i jestem naprawde szczęśliwa. Pomyśl o tym życie jest przed Tobą czeka na Ciebie żeby móc dać Ci szczęście tylko mu na to pozwól.

  • Budak

    Budak

    3 lutego 2009, 11:56

    Nie wolno Ci tak myslec! Nie w taki sposob! To nie jest zadne rozwiazanie!!! Ja tez przeszlam przez to co Ty tylko jeszcze w tymm samym czasie umarla moja mama, tate musiala nauczyc jak sie zyje, mialam wypadek i firma w ktorej pracowalam zbankrutowala. Ale nigdy przenigdy nie pomyslalam ze cos sobie zrobie. Facetowi od ktorego odeszlam tak naprawde wcale na mnie nie zalezalo. Bo gdyby tak bylo to nie doszlo by do tego. To po piersze. Po drugie rozpamietywanie tego co bylo nie ma sensu - to taki troche sadomacho - po co otwierac stare rany. Mysle rowniez ze nie mozna nikogo uszczesliwac jesli ta osoba tego niechce - on raczej nie chcial. Wyciagnelem wnioski, popatrzylam uczciwie na siebie - I wiesz co zrobilam - spakowala zycie w dwie walizki wyjechalam i zaczelam wszystko od nowa - zale zycie. To nie byla ucieczka - to byla konieczna zmiana aby po pierwsze dac sobie szanse znalezienia dobrej pracy, dac szanse tacie aby stanal na nogi i zobaczyl ze go potrzebuje, dac szanse szczesciu! Trwalo to wprawdzie 3 lata ale teraz jestem szczesliwa zona cudownego faceta, ktory mnie prawdziwie kocha, czekamy na nasze pierwsz dziecko ktore przyjdzie na swiat w sierpniu, mam bardzo dobra prace a tata sie pozbieral i idzie mu bardzo dobrze. Wiec ani mi sie waz tak myslec bo to czego pragniesz moze Cie ominac. Sorki za taki dlugi wpis, ale mam nadzieje za da Ci do myslenia! Trzymaj sie !!!