Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień ważenia


Waga minimalnie spadła o 0,5 kg.Ale to zawsze coś po zeszłym weekendzie dobrze,że nie wzrosła.Tak to juz mam cały czas dieta a jeden dzień ją zawali.No, w sumie mam już wagę o której marzyłam prawie72 kg ale nie wyglądam na tyle więc trzeba walczyć dalej.Zastanawiam sie czy mi sił do tej walki starczy.Mam chyba kryzys:( z cm to tylko w pasie schudłam o 2 cm i biodra  cm :(
Dziś jadę na kawę do rodzinki- muszę się pilnować z jedzeniem.
Najwyżej w weekend będzie znowu głodówka.
Wczoraj jeszcze pograłam wieczorem godzinkę w kometkę:)
Życzę Wam udanego dnia. NO I DALEJ WALCZĘ Z WAGĄ -chociaż do końca sierpnia osiągnąć tą magiczną 70:)
  • morinho

    morinho

    6 sierpnia 2009, 12:16

    gra w badmintona to dobry pomysl, udalo mi sie kiedys tak schudnac kilka kilogramow, szybko i z przyjemnoscia :)

  • lemoniadka

    lemoniadka

    6 sierpnia 2009, 12:00

    Noooo gratuluję spadku. -brawo-:D Kochana myślę, że skoro teraz jest 72 to do końca sierpnia będzie mniej nawet niż 70, bo się pilnujesz i mało jesz. Do tego ćwiczysz. P.S. a co to za gra ta kometka? xD

  • Aguska1976

    Aguska1976

    6 sierpnia 2009, 10:44

    asiu dobrze wygladac na zdjeciu ktore zobaczylam jest super no zmienilo niz wczesniej widze ze robic duzo ruchu zadroszcze bo u mnie mniej ruchu ciagle na glowie obawiazki i to tego dzieci nie daja mi spokoju :) tak trzymaj sie pozdrawiam :)

  • grubahela2

    grubahela2

    6 sierpnia 2009, 08:28

    Napewno wystarczysCi siły do walki, tylko uwierz w to. Powiem Ci, ze i tak wyglądasz szczuplej odemnie, bo ja mimo spadajacej wagi ciągle mam wiszący brzuch wypchany w ciązy przez dzidziusia i zapuszczony tyłek i udka :( A ty kwitniesz. Cos te centymety niechca spadać, no co z nimi jest, nie ?

  • eliza1973

    eliza1973

    6 sierpnia 2009, 08:26

    to wcale nie tak malo nie stresuj sie pomalu do celu do konca sierpnia jeszcze troche zostalo czasu tylko uwazaj na tej kawie bo jak bedzie ciasto to cienko to widze

  • marenka.marzena

    marenka.marzena

    6 sierpnia 2009, 08:25

    Patrząc na Twoje zdjęcia, mogę śmiało powiedzieć, że fajnie wyglądasz:) zgrabne nogi i td. Z tego co piszesz jesteś w ciągłym biegu, to chyba dobrze bo wtedy nie myśli się o jedzeniu. A co do ciucholandu to dałaś mi dobry pomysł, byłam dwa miesiące temu i tam właśnie kupiłam sobie za grosze super spodnie. W sobotę właśnie tam wybieram się :) A w niedzielę na kochany Stadion w Warszawie, jeszcze istnieje także i tam nakupuję sobie troszkę fatałaszków, teraz przed zamknięciem mają śmieszne ceny:) Buziaki

  • nalach

    nalach

    6 sierpnia 2009, 08:25

    Ja zawsze mówie ze jak ktos ma 70kg to jest szczupłą osobą nie zeby cie zbic z tropu i zniechecic do walki,potraktuj dalsze chudnięcie jak modelowanie sylwetki,kup ciuszek jakis fajny o numer mniejszy i pragnij wcisnac sie w niego a napewno wróca siły do dalszej walki pozdrawiam

  • anekdzbanek22

    anekdzbanek22

    6 sierpnia 2009, 08:19

    wskakuj na rower i śmigaj na CHechło tam (przynajmniej dla mnie) wszystkie kryzysy uciekają:) trzymaj się Kochana

  • scarlet86

    scarlet86

    6 sierpnia 2009, 08:13

    na pewno Ci się uda :))) a co to takiego kometka?:p