Kolejny dzień mija.Nic ciekawego się ie wydarzyło.Na kursie jak zwykle dużo chodzenia po oddziale.Tak zastanawiałam się ile km w ciągu dnia przebędę.Od jakiś 2 tygodni bolą mnie kolana i zaczynam się już tym martwić.Muszę wybrać się do apteki po jakąś maść.
Dietka zachowana.Nie będę pisać co dziś zjadłam bo to 15 to co zawsze jak mam kurs.Obiad miałam o 17 bo dopiero co do domu wróciłam.W końcu ugotowałam ten szpinak a do tego coś w stylu pizzy na piersi z kurczaka.Obiad mi smakował i z racji,że był tak późno na dziś już zero jedzenia.Do obiadu jeszcze trochę śliwek było.Teraz popijam kawusię. Spokojnego wieczorku bo już nie wiem co mam pisać jak mi minął dzisiejszy dzień>
karulek88
9 września 2009, 11:36hmm no dietka dobrze idzie, kurs też dobrze to wspaniale!!!! a na kolanka to rzeczywiście trzeba coś kupić
scarlet86
9 września 2009, 07:45a jak Ci tam kurs przebiega ogólnie?? ciesze się, że dietki się 3masz!! oby tak dalej:) powodzonka, życze zatem by wszystko pomyślnie Ci się układało!! pozdrawiam
lemoniadka
8 września 2009, 22:40...oj tych śliwek ci zazdroszczę, ja je tak uwielbiam, żebym wiedziała że masz śliwki to bym się do ciebie teleportowała...hehe xD
agusia84miska
8 września 2009, 20:16WITAJ ZABO:* CIESZE SIE ZE SIE UKLADA!I ZE DIETKA OKI:) OBY TAK DALEJ!!! BUZIA I WYBIERZ SIE PO JAKAS MASC ALBO DO JAKIEGOS LEKARZA!BUZIA:*
Asijaaa
8 września 2009, 18:38Dziekuje Asiu za troske; ja juz psychicznie i fizycznie nie daje rady to juz prawie drugi tydzien;;; ; Ale ciesze sie ze u ciebie stabilizacja i do tego popoludniowy spokoj, Buzka!
Odchudzanka
8 września 2009, 18:37Powodzonka w dietce. Trzymam kciuki!