Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dopadła mnie.....zgaga....


Hej Kochane co u Was?

U mnie dziś deszczowo buro,jesiennie,,,,,

Waga powoli spada dziś 87 kg...na wadze,,,,Mam plan do świąt mieć chociaż te 80-82 kg....No,zobaczymy co z tego wyjdzie jak na razie się trzymam.Wczoraj wieczorem dopadła mnie zgaga..Pali ogniem,,,,pół nocy nie spałam,,,,Masakra....Dawno tak nie miałam....skąd się wzięła?Myślę,że dlatego ponieważ wczoraj za mało zjadłam w dużych odstępach czasu......Staram się jeść regularnie ale wczoraj nie miałam za wiele do wyboru ....No,mam nadzieję,ze dziś już mi to minie....Od wiosny miałam spokój ale jak zawsze na jesień się nasila refluks.....

Dziś spokojnie raczej w domu ,,pogoda łóżkowa...Jedynie planuję wybrać się na zakupy bo chcę sobie z okazji weekendu zrobić rafaello wegańskie z bloku Kingi Paruzel....Zobaczymy co z tego wyjdzie.....Pozdrawiam serdecznie i udanego weekendu życzę...

  • Maya27kc

    Maya27kc

    21 października 2017, 09:31

    Ja na zgage piję sok lub jem kanapkę. Nawet jeśli w środku nocy. Niedobór snu robi tyle samo zlego co dodatkowe kalorie, więc nie ma sensu się męczyć :)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    21 października 2017, 09:12

    zgaga jest okropna, dawno jej nie mialam. ponoc to niedobor kwasu solnego, choc pewnie nie w kazdym przypadku. mi na zgage pomagalo wypicie wody z octem jablkowym. od razu przechodzilo :))) pozdrawiam i zycze udanego chudniecia