Dzisiejsze sprawozdanie : :P
Rano po 8 pojechałam zawieźć brata do lekarza i przeczekałam tam aż do 11.00, nie powiem wkurzyłam się, ale czego się nie robi dla braciszka. I uwaga!!! Po lekarzu stwierdził, że jest bardzo głodny i chce coś koniecznie zjeść teraz, a że byliśmy obok McDonalda to skończyło się tam. Zamówił 2 chesseburgery, chickenburgera, frytki, cole i sama nie wiem co tam jeszcze i jadł to wszystko przy mnie w samochodzie!!! Dawniej nie do pomyślenia było żebym i ja się na coś nie skusiła, najlepiej jakiś duży zestaw. A tu dziś nic, zero, pustka. Nawet zapach zaczął mi przeszkadzać. Znów zapisuje sobie w głowie mały plusik :P :)
Później ugotowałam obiad sobie i mamie, popisałam trochę magisterki i potrenowałam (kolejny plusik). To już 5 dzień! Duma rozpiera mą pierś. :) Wieczorem pojechałam odwieźć wujka na lotnisko do Krakowa i właśnie teraz wróciłam.
Boję się co będzie z jutrem. Obiecałam Przyjacielowi, że spędzę z nim dzień, bo ma trochę kłopotów i chcę go oderwać od tego wszystkiego i boję się o moje menu, bo wiem, że cały dzień będziemy poza domem i na pewno zjemy coś na mieście i tak bardzo bym chciała wybrać najzdrowszą opcję, jaka tylko będzie dostępna. W planie mam trening o 7.00 rano, bo jeśli go wtedy nie zrobię to na 100% później nie będę miała kiedy. Proszę trzymajcie kciuki oby nie skończyło się źle :) Obiecuję dać z siebie wszystko, bo w końcu coraz bliżej do pierwszego ważenia i mierzenia i potrzebuję pozytywnego kopa dostać od tej wagi :)
!!! Dzień 5 - 76 do I celu !!!
7:30 - śniadanie: płatki owsiane na wodzie, kiwi, banan, łyżka jogurtu naturalnego, garść suszonej żurawiny
10:00 - II śniadanie: marchewki
14:00 - obiad: roladki z piersi indyczej z suszonymi pomidorami i plastrem mozzarelli z piekarnika (najpierw podpieczone na oleju kokosowym, ale tylko w takiej ilości by nie przywarły do patelni), gotowana fasolka szparagowa, ogórki z chili
17:00 - podwieczorek/kolacja: sałatka: mix sałat ze szpinakiem, rzodkiewka, pomidor, ogórek, garść suszonej żurawiny, szczypiorek, łyżka jogurtu
Aktywność:
- Ewa Chodakowska - metamorfoza w 21 dni
A co tam u Was Kruszynki? Dajecie radę?
Gdybym się jutro nie odezwała tzn. że nie ma dostępu do Internetu.
Hej! Cześć! Pa!
angelisia69
7 czerwca 2016, 10:28skoro radzisz sobie w Mcu to i na miescie cos rozsadnego napewno wybierzesz ;-) nie ma co sie martwic a zdac sie na siebie.Powodzonka
Asik80
9 czerwca 2016, 19:59Dzięki :)
smerfetkaa06
7 czerwca 2016, 10:16Wow, super! Gratuluuje silnej woli :) i trzymam kciuki w dalszej walce!
Asik80
9 czerwca 2016, 19:59Każdy kciuk na wagę złota :) Dziękuje!
ile_mozna_marzyc
7 czerwca 2016, 08:50Gratuluje, oby tak dalej ) Tylko dlaczego tak wcześnie kolacja? ;)
Asik80
9 czerwca 2016, 20:00Kolacyjka tak wcześnie, bo później pojechałam na lotnisko, a mam w jedną stronę 90 km i wróciłam późno i wolałam już nic nie jeść :)