Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wieczorkiem***



   Siemka

   Wracam wieczorkiem jak obiecałam. Zacznę od tego iż dietkowo ok. Byłam w kościele jak planowałam, niestety moja bratanica i synek nie popisali się zachowaniem. Ja już nie wiem jakich podejść 5 minut nie usiedzą.

                                                               MENU

śniadanie - kawałek chleba z masłem i wędliną;
II śniadanie - sałatka (sałata, cebulka, ogórek korniszon, jajko, jogurt);
obiad - ok. 2 ziemniaki, pół piersi z kurczaka upieczona w foli w piekarniku, surówka z kiszonej kapusty, marchewki, jabłka, pora;
kolacja - sałatka jak rano + pół pomidora, dwa plastry kiełbasy;

   Mam nadzieję, że zmieściłam się w przydziale kcal na dzień.

   Czytając wasze pamiętniki widzę, że nie tylko ja mam problem z wypróżnianiem się, że się tak wyrażę. Tak było przez pierwsze dni diety, ale teraz jest w porządku. Pomogły mi wtedy czopki glicerynowe, sprawdzone po porodzie.
A i na teraz się przydała moja wiedza i doświadczenie heh



   Uciekam wykąpać te diabełki i postaram się żeby usnęły szybciej, może uda mi się coś poczytać gdyby się udało ... Buziaczki kochane!

        I pamiętajcie 
Adam Mickiewicz

Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami.

                                               66.gif
  • keli1979

    keli1979

    2 lutego 2011, 21:15

    zestaw idealny na kłopoty "tronowe" ;D