Tak i oto dzień przeprowadzki, szczerze opadły mi skrzydełka i jak ma się to już stać to nie chcę tego. Ale zostać nie mogę więc stoję na rostaju dróg i nie wiem w którą stronę pójść ...
Zobaczymy co przyniesie kolejny dzień, przeprowadzka po południami inaczej nie mogę, jestem w pracy. Dziś montują meble w kuchni, muszę przewieźć rzeczy z domu.
Dieta jest jak najbardziej, znów nie weszłam na wagę, ot jakoś tak nie pamiętam o tym, jest tyle rzeczy o których muszę pamiętać i układam sobie listy w głowie, co, jak, gdzie, kiedy ...
Przepraszam, że nie komentuję Waszych postępów, ale czytam w przerwie na sniadanie, lub jak wypadnie. Bardzo się cieszę, że jesteście ze mną i wspieracie mnie, to bardzo dużo dla mnie znaczy. PozdrawiamWas wszystkie i każdą z osobna, miłego dnia.
julka945
5 grudnia 2011, 18:25oj kochana chyba zartujesz, nie mozesz sie teraz poddac ;)) jestesmy z Toba, pamietaj ;)
magpie101
5 grudnia 2011, 14:55Asiu czekam na relacje z wrazen na nowym mieszkaniu!
UzaleznionaOdJedzenia
5 grudnia 2011, 13:45zajmijs ie najpierw soba i dzieckiem a pozniej nami :) mysl o nim bo dla niego to robisz
keli1979
5 grudnia 2011, 13:36hej ... tia ... stoisz na rostaju drug pt - będzie super, ale z poczatkowymi trudnościami, chcĘ zostać w g@#$% w którym tkwię od lat,a teraz byłoby jeszcze gorzej niz wcześniej bo bandyda pt. mój mąż wiedziałby, ze jestem słaba i uzalezniona psychicznie od Niego - KOBIETO !!!!!!!!!!!!!!! HALO !!!!!!!!!!! WALCZYMY, WALCZYM JAK SAMA NAPISAŁAS - JAK TUR, JEŚLI NIE DLA SIEBIE TO DLA SYNA
keli1979
5 grudnia 2011, 13:35DRÓG - sorki za błąd, cos klawiatura mi nawala
duszka189
5 grudnia 2011, 12:52<img src="http://dl3.glitter-graphics.net/pub/1610/1610213ngyqfd813d.gif" width=115 height=138 border=0>