Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
23/08/2012



DZIEKUJE WAM MOJE KOCHANE ZE O MNIE NIE ZAPOMNIALYSCIE JAK SIE OBAWIALAM. 

W PRACY KOLEJNY BARDZO CIEZKI DZIEN, PO POWROCIE DO DOMU NIE JEST ROZOWO, MAMA PRZYWIOZLA MI WCZORAJ CORKE MOJEGO BRATA, ADI ZOSTAL DZIS Z NIA SAM W DOMU. BALAM SIE STRASZNIE W PRACY CO ONI ROBIA ALE MIMO MOICH OBAW MIESZKANIE POSPRZATANE, NAWET POSZLI PO OGORKA DO SKLEPU I PRZYGOTOWALI MI SALATKE NORMALNIE SZOK, ZAZNACZAM ZE ADI MA 10 LAT A MARTYNA 11. NO POZYTYWNIE JESTEM ZASKOCZONA. MAMA MIALA PILNY WYJAZD A JA MUSIALAM BYC W PRACY Z POWODU TEJ NIESZCZESNEJ KONTROLI.

A CO DO LUKASZA KOCHAM GO BARDZO I NIECH TO TRWA NA ZAWSZE. PISALAM WAM KIEDYS O KOLEDZE ZAKRECAJACYM Z FESTYNU ZAPROSIL MNIE OSTATNIO DO TAKIEJ TURYSTYCZNEJ MIEJSCOWOSCI W BORACH TUCHOLSKICH, POJECHALISMY TAM CZYSTO KOLEZENSKO, NAJBARDZIEJ PODOBAL MI SIE MOST MOZNA BYLO ZEJSC POD NIM NA DOL I PRZEJSC NA DRUGA STRONE A NAD GLOWA PLYNIE RZEKA. WRZUCILAM MONETE NA SZCZESCIE ...

ACH NADAL ZMECZONA JESTEM JAKAS CHYBA BRAKUJE MI SLONCA JAZDY ROWEREM NA POLNEJ DRODZE Z UKOCHANA MUZYKA W USZACH, WIATRU CIEPLEGO NA TWARZY ...

POWINNAM SIE CIESZYC NAPRAWDE BO JESZCZE ROK TEMU NIC NIE WSKAZYWALO NA TAKI SKOK W MOIM ZYCIU I SKOK SIE UDAL MOZNA POWIEDZIEC JESTEM SZCZESLIWA - ZMECZONA ALE NAPRAWDE SZCZESLIWA MAM CUDOWNEGO MADREGO ZDROWEGO SYNA A TO NAJWIEKSZE DLA MNIE SZCZESCIE. ZAPOMIALAM WAM POWIEDZIEC OSTATNIO DOTARLA DO MNIE STRASZNA WIADOMOSC ODNOSNIE KOLEGI ADIEGO Z KLASY. OKAZALO SIE ZE MA DWA GUZY - RAKA W GLOWIE JAK ZNALEZLI JUZ CO MU JEST BO W PIERWSZEJ FAZIE LECZYLI GO NA BRZUSZEK, STWIERDZILI ZE ROBI MU SIE SLABO I WYMIOTUJE Z POWODU STRACHU I LEKU PRZED SZKOLA, A ON NIGDY NIE BAL SIE CHODZIC DO SZKOLY I JAK JUZ WRESZCIE ZROBIONO MU BADANIA OKAZALO SIE ZE RAK. MALO TEGO JEST TAKI POWAZNY STAN ZE JUZ STRACIL WZROK, MIAL OPERACJE KILKA DNI TEMU OKROILI MU TYLKO TE GUZY ALE NIE USUNELI BO SIE NIE DA MOGA TROSZKE ZALECZYC ALE ON SIE ODNAWIA NIE MA SZANS. RODZICE ZALAMANI JEGO MAMA JEST NAUCZYCIELKA W SZZKOLE SYNA. WIECIE TAKICH PRZYPADKOW SA TYSIACE ALE JA JAKOS STARAM SIE O TYM NIE MYSLEC ZE LUDZIE OBOK MNIE CIERPIA I SA CIEZKO DOSWIADCZENI PRZEZ LOS. W MOMENCIE GDY DOTYKA TEN PROBLEM ZNAJOMYCH LUB RODZINE OTWIERAJA NAM SIE OCZY NA OTACZAJACY NAS NIE TYLKO KOLOROWY SWIAT ... SZCZERZE ZALAMALABYM SIE GDYBY ... O MOJ BOZE NAJBARDZIEJ JEST MI ZAL CZASU. TAK DOBRZE CZYTACIE CZASU. OTOZ ZDECYDOWANIE ZA MALO GO POSWIECAM MALEMU, WRACAM Z PRACY TO TRENUJE TZW SPYCHOLOGIE TZN PROSZE GO ZEBY ZAJAL SIE SOBA OGLADA BAJKI GRA NA PLEYU BIEGA Z KOLEGAMI, DOCHODZE DO WNIOSKU ZE NIE JESTEM DLA NIEGO W 100%. JESTEM ALE OBOK A ON TAK CZEKA AZ WROCE Z PRACY. JAKIE TO ZYCIE JEST STRASZNE CALY DZIEN CIEZKA PRACA W DOMU KOLEJNY ETAT BO TRZEBA TO I TAMTO. A MOZE WLASNIE NIE TRZEBA MOZE WARTO ZROBIC SOBIE JEDEN DZIEN NIEROBSTWA DOMOWEGO SWIAT SIE NIE ZAWALI JAK ZROBIE MALEMU SZYBKI OBIAD I NIE UMYJE PODLOGI NIE POSPRZATAM TYLKO WEZME MALEGO I RAZEM SPEDZIMY POPOLUDNIE TAK OD SAMEGO POCZATKU. TEN CZAS DANY NAM RODZICA JEST TAK KROTKI NIEDLUGO SZKOLA I ZNOW STANE SIE WREDNA I WYMAGAJACA MAMA ... EEEE ZYCIE 

MAMA NADZIEJE ZE PRZETRWACIE MOJE WYWODY I ROZTERKI ALE TYLE JEST WE MNIE OSTATNIO SPRZECZNYCH EMOCJI ZUCAM SIE JAK RYBA BEZ WODY A NAPRAWDE NIE POWINNAM NARZEKAC INNI MAJA GORZEJ O WIELE GORZEJ .... 

MILEGO WEEKENDU BUZIACZKI WASZA ASIA
  • poziomeczka1992

    poziomeczka1992

    24 sierpnia 2012, 22:50

    ciesze sie ze jestes szczesliwa, ostatnio doświadczylam takiego bólu ze bardzo bliska mi osoba zachorowala na raka.. Poki co jest dobrze, bo nie ma przerzutów- ale co będzie dalej ? Syn napewno wie ze bardzo go kochasz i napewno też rozumie czemu nie spedzasz z nim 100% czasu :)

  • ania4795

    ania4795

    24 sierpnia 2012, 20:34

    Asiu właśnie to tak jest że dopiero jak dotyka kogoś bliskiego to wiemy o co chodzi, bardziej to czujemy. cieszę się że jesteś szczęśliwa, mam nadzieję że i do mnie kiedyś uśmiechnie się szczęście... pozdrawiam i życzę wielu radości