Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żle mi

słoneczko, to widzę że masz podobny wisielczy chumor jak ja, ale widzę że to działa odstraszająco bo faktycznie nikt się wtedy nie wpisuje -hehehe; ale staram się wziąść za siebie i do góry.Widzisz coś pewnie jest w powietrzu że ten dół tak krąży,ja też bym już chciała być na swoim ale jeszcze troszkę.Powodzonka

wyobrazam sobie, ze mieszkania nie da sie znalezc do kupienia tak z dnia na dzien, a wiec moze nie denerwuj sie az tak bardzo.Na pewno jakies znajdziecie, a ile macie czasu na to?No i nie mow, ze jestes taka nudna i beznadziejna, bo to przeciez nie prawda.Jestes super dziewczyna.Trzymaj sie dzielnie i wyskakuj z dolka.

Nie myśl tak Asiu,ta pogoda i nerwy robią swoje .Napewno znależc mieszkanie niejest łatwo.Staraj sie pomysleć o czymś miłym ,kłade sie bo jestem przeziębiona i kapie mi z nosa.pozdrawiam serdecznie.buziaki

Nie myśl o złych rzeczach, postaraj sie skupić na dobrych... A po zebraniu nie krzycz na syna, nawet jeśli coś przeskrobał, zostaw to na inny dzień... Rozrabiający syn to powód do dumy, a nie do smutku... To znaczy, że energia go rozpiera, nie hamuj tego... A poza tym, czyżbyś już zapomniała jak to jest być dzieckiem???? heheheh Buziaczki!!!, a jeśli idzie o mieszkanko, nie ma tego złego... Moi znajomi mieli podobny problem, a jak znaleźli.. to przerosło to ich oczekiwania, piękny i tani... jak z ich snu... także nic nie dzieje sie bez przyczyny!!! Dostrzegaj dobre rzeczy a nie złe, bo to jak sie czujesz wplywa na to co i kogo do siebie przyciagasz.... dużo uśmiechu nacały dzień...<img src=http://www.gosmiley.com/glasses/smile.gif>

zawsze po chmurach przychodzi słońce...czasem są takie dni, najlepiej je przespać...a synek pewnie grzeczny jak anioł w szkole wiec nie masz się co martwić :)