dziś jakoś od samego rana rozmyślam i rozmyślam, a to o diecie a to o życiu. Nawet w pracy nie mogłam się skupić na pracy. chwilami byłam dalekooooo. sampoczucie można powiedzieć że jest ok. trochę mnie tylko smuta fakt że mój facet nie zjeżdża na weekend :( i zostaje za granicą. ale nie ma tego złego bo ja w weekend pracuje. po wczorajszym spięciu przez tel, już dziś jest ok. chyba te odchudzanie tak na mnie wpływa, że sporo rzeczy mnie drażni :( a na tym cierpią dzieci i facet staram się jakoś panować nad soba ale nie zawsze to jest takie łatwe.
czy Wy też jesteście rozdrażnieni przez odchudzanie ?
Aga1288
10 maja 2013, 14:20Nawet bardzo też wczorej nawrzeszczałam na męża i to tak potężnie. Dziś już dobrze spróbuj znaleźć coś pozytywnego i myśl o tym
naja24
10 maja 2013, 08:08OCH nawet nie wiesz jak bardzo , warczę , gryzę i wogóle ale powiem ci że jak mój mąż był za granicą a ja z dzieciakami sama to też flustracja mnie często dopadała tak już jest, pozdrawiam , miłego dnia :)
grgr83
9 maja 2013, 21:58Aj zdarza się, choć gdy idzie mi fajnie z dietką to nawet milsza jestem dla otoczenia, a gdy na wadze widze efekty to nawet uśmiechy na prawo i lewo rozdaję ;)
Niecierpliwa1980
9 maja 2013, 19:18Staraj się skupić na pozytywnych rzeczach wynikających z dietkowania. To pomaga. Nie traktuj tego,jak wroga,ale jak cel w osiągnięciu wszystkiego,co najlepsze-zdrowia,zadowolenia,kondycji. To same plusy! :-)
MariaMagdalena1974
9 maja 2013, 18:59Ja tez tak mam ale staram sie panowac...w koncu to moja walka;)
MissButterfly83
9 maja 2013, 18:57Raczej nie,bo dostarczam sobie wszystkiego więc nie jestem poddenerwowana i nie myślę w kontekście że Muszę się odchudzać... chyba to jest klucz do spokoju, przynajmniej na mnie działa ;)