i kończymy dzionek. ogólnie udany był, tylko końcówka ciężka z bólem głowy :( jesli chodzi o jedzenie to znośne dziś, ćwiczeń jako takich brak, ale dużo chodziliśmy dziś, więc to zaliczę do aktywności. łącznie z dwie godziny chodziliśmy.jutro czeka mnie chwila prawdy i aż się boję. dwa tygodnie sie nie ważyłam, nie mierzyłam. jutro się okaże jak zawaliłam...okres, napady na ptasie mleczko to nie może się dobrze zakończyć...zobaczymy jutro będę weryfikowała wszystkie dane i się okarze, co ma byc to bedzię.
a Wam jak minęła niedziela?
dobrej nocki życzę wszystkim buziole
Niecierpliwa1980
3 czerwca 2013, 10:1612 godz. w pracy-mijała poooowooolnieeee...rety!
17kg.mniej.
3 czerwca 2013, 09:25trzymam kciuki żeby na wadzę był spadek :)