To mamy drugi dzień za nami... samopoczucie można powiedzieć nawet ok. Chociaż wstałam z bólem głowy,ale jakoś cały dzień przetrwałam. Jeśli chodzi o moje menu oto ono
ŚNIADANIE
miseczka płatków z mlekiem
II ŚNIADANIE
półtorej bułki fitnes z masłem i ogonówką, do tego gorzka herbata
OBIAD
ziemniaki,mielony i ogórek konserwowy
KOLACJA
pół bagietki szpic z masłem, pomidorem i szczypiorkiem, do tego herbata z cukrem i cytrynką, cukierek i deser ptysiowy z biedronki
Cały dzień uważam za udany,sporo dziś chodziłam i takiego dobrego spaceru było 50 MINUT więc uważam że sporo,a pogoda taka sobie :) ale dałam radę.
SPOKOJNEJ NOCKI WSZYSTKIM :)