Siedzę i wsłuchuję w muzykę..... Ona zawładnęła moim umysłem na chwilę obecną. Zostałam sama , bo Pan M pojechał z dziewczynkami trąbić tirem na wesele do kolegi....Nie wiem kiedy wrócą. Ja zostałam aby pobyć sama ze sobą,ze swoimi myślami. Moja krzykliwość mnie przeraża...przerasta ..Kiedy tak głośno słucham muzyki, zagłuszam myśli...Nie myślę...Jest tylko muzyka... głośna muzyka....