Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wizyta w gabinecie..


Postanowiłam wybrać się do gabinetu zabiegowego...Z racji tego,że lekarka pierwszego kontaktu nie chciała mi wypisać skierowania na podstawowe badania, poszłam odpłatnie...Pani skasowała 57 zł... za pobranie krwi...Szok?! Jutro po godzinie 13 ej będą wyniki... Czy spodziewam się tego co zobaczę w wynikach? Nie wiem może jakaś anemia? Ktoś mi powiedział,że jestem w ciąży...Ale to raczej wykluczam,ponieważ okres mam co do dnia...A co jeśli jednak?  Czuję się ciężka, ospała... ale to może dlatego,że olałam odchudzanie...że mamy taka a nie inną porę roku...Sama nie wiem... Jutro się przekonamy...

Samopoczucie hmmm najgorsze nie jest...byłam z młodą na kontroli niby jest lepiej ale dalej ma kaszel, jednak puszczę młodą do szkoły...

Prace przed świąteczne stanęły w miejscu... dziś nie zrobiłam nic...mówię sobie ...zrobię jutro...ale czy faktycznie zrobię? A u Was jak?