Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czar prysl...


   No i doigralam się ,dopadli mnie przeziębienie i muszę z basenu zrezygnować. Wczoraj czulam się na wieczór ok,ale z rana strasznie.  Omina mnie w sumie 3 baseny. Jakiejś tragedii nie ma. Coraz bardziej odliczam czas powrotu do domu. Takk we wtorek będę we własnym domku. I ten moment kiedy przytuleniem corcie, bezcenne. Samopoczucie powiedzmy,że jest ok. Już moje myśli krążą tylko wokół domu. Mało tego myśli moje krążą wokół jakiejś diety. Tylko sama jeszcze nie wiem jaką wybrać,jaką droga iść w jakim kierunku. Poszperam na mecie i może coś mi wpadnie w oko. 

Tymczasem spokojem nocki,zmykam poczytać co u Was...

  • Agapija

    Agapija

    22 stycznia 2016, 13:12

    Współczuję przeziębienia, sama do tej pory nie mogę do końca się wyleczyć, a choruję już prawie dwa tygodnie...

    • aska1277

      aska1277

      22 stycznia 2016, 17:04

      Zdrowia w takim razie dla nas obu :)

  • angelisia69

    angelisia69

    22 stycznia 2016, 06:24

    no to super ze juz niedlugo w domku ;-) ciekawa jestem co zastaniesz,czy balagan itd :P Ty juz mi z zadnymi dietami nie kombinuj!!Wiesz jak sie koncza zazwyczaj,chwilowy zapal a potem powrot starych nawykow.Postaw na normalne zdrowe jedzenie,mniej tluszczu,mniej majonezow,wiecej warzyw itd

    • aska1277

      aska1277

      22 stycznia 2016, 17:03

      Hmm raczej porządek bo PAN M więcej w trasie niż w domu. A co do diet masz rację.