Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaszalałam...to mój dzień..


Zacznę od mojego dzisiejszego wyczynu...Było to tak...przypomniałam sobie,że istnieje takie coś jak Vitalia Tracer...No i ponownie zainstalowałam...i sumując przedreptałam łącznie 21952 kroki, co dało 18, 27 km i zrzucone 178, 0 g masy...

Dziś po długimmmmm czasie postanowiłam pobiegać. Dałam sobie wycisk. Dziewczynki jechały na rowerach a ja? Ja biegłam...i w sumie przebiegłam 8,41 km...wow......Postarałam się. To był moment, chwila ubrałam się i pobiegłam. Kurcze ale miałam radochę z biegu... Może za duży dystans jak na pierwszy raz,ale tak mi się dobrze biegło :) Mam nadzieję,że ten zapał nie minie. A tak wyglądało moje dzisiejsze menu

Śniadanie kanapka, później kromka chleba ciemnego u Mamy (ale nie zdążyłam fotki zrobić)

 w przypływie głody był jogurt

Obiad kurczak z makaronem 

Na kolacje spałaszowałam jogurt...

Jeśli chodzi o nawodnienie... 1,5 litra wody zaliczone....

  • Anika2101

    Anika2101

    7 kwietnia 2016, 23:13

    Przy takiej aktywności i bardzo niskiej kaloryczności to na bank spadnie waga. Pozdrawiam i podziwiam za aktywność x

    • aska1277

      aska1277

      8 kwietnia 2016, 15:12

      Dałam sobie popalić....i czuje to ...liczę na to,że waga troszkę spadnie..

  • CookiesCake

    CookiesCake

    7 kwietnia 2016, 19:05

    Malutko coś tego jedzenia

    • aska1277

      aska1277

      7 kwietnia 2016, 19:07

      troszke tak....jednak nie czułam zbytnio głodu...raczej pragnienie na picie....