Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziwne, trudne relacje


W sumie nie wiem od czego zacząć...Od jakiegoś czasu moje relacje z bratową zmieniły się...W sumie zaczęło się od dnia w którym poszłam na L-4...Obie pracowałyśmy w tej samej firmie... Hmmm chyba boli Ją to,że nie pracuje a mam kasę...Cały czas m dopierdziela...Czepia się wszystkiego...A to,że mam teraz dużo czasu na gotowanie, na chodzenie po sklepach,mam czas na wyjazdy ...a to,że mówię,że jestem zmęczona...Jakim prawem ja mogę być zmęczona skoro nie pracuję...No ale chwileczkę w domu też jest praca... Ona mieszka w bloku i w dodatku na jednym pokoju... więc co Ona może wiedzieć, co to znaczy domek jednorodzinny? Wkurza mnie to...bo Ich córka to moja chrześniaczka....i za chwilę będzie miała urodzinki...i może być grubo...A to przeszkadza Jej to,że wiecznie się odchudzam :) a to,że zmieniam samochody, telefony... To chyba jest zazdrość...Już nawet przestałam pisać z Nią na fejsie... Przez telefon nie rozmawiamy bo Ona nigdy nie ma nic na koncie...Wkurza mnie ta relacja... Najgorzej mi żal w tym wszystkim mojego brata...No nic może jeszcze kiedyś będzie jak dawniej....

Miał ktoś takie dziwne relacje?

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    7 lipca 2016, 10:14

    Kochana,rodzina, pieniądze, zazdrość to temat rzeka :) Ja nie pracuje od kilkunastu lat z małymi przerwami,tak się ułożyło. Najpierw dzieci były małe i nie miał kto z nimi być, a teraz nie muszę. To co mąż zarobi nam wystarcza. A rodzina ( kuzynki, kuzyni,ciotki,wujowie itd... :) ) jakby mogli to by mnie zagdakali :) Jedyny sposób to olewka i wysoko uniesiona głowa. Ja nikomu nie zazdroszczę, uważam że należy cieszyć się z tego co się ma, ale wiem że tak podobnie myślących osób jest mało. Reszta woli dogadywać, nakręcać się i przez to relacje upadają. Nie martw się, to normalne, choć straszne. Z bratem rozmawiaj normalnie, jak nie da się urobić przez bratową i będzie miał własny pogląd na rzeczywistość to między wami nic się nie zmieni. Jednak jeśli ona ma na niego duży wpływ to z czasem i ona zacznie patrzeć na ciebie z perspektywy zazdrości. To przykre, wiem coś o tym :) Ale głowa do góry, nie da się nic na siłę, a ty ciesz się z tego co masz i koniec :)

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2016, 11:26

      Tzn z bratem zawsze dobrze rozmawiałam... i On nie stoi ani za mną ani za swoją żonką ;) tzn nie wtrąca się w Nasze sprzeczki...

    • kasiaa.kasiaa

      kasiaa.kasiaa

      7 lipca 2016, 11:33

      i bardzo dobre ma podejście, widać mądry facet :) a ty resztę olej :)

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2016, 11:39

      Hmmm ciężko idzie olanie ;) ale uczę się hihihi

    • kasiaa.kasiaa

      kasiaa.kasiaa

      7 lipca 2016, 11:48

      wiem,ja się też wkurzam, a jak przychodzi co do czego to im pomagam, tym co tak najwięcej na mnie psioczom :) Ja jestem jedynaczką, ale mam cioteczne rodzeństwo, które do niedawna było dla mnie jak rodzone, ale właśnie zazdrość zrobiła swoje. Mimo iż, nikomu z nich gorzej się nie powodzi :)

    • aska1277

      aska1277

      7 lipca 2016, 17:52

      Echhh to tak jak ja... jak coś się dzieje to pomagam... mimo ,że ktoś mnie gnoi czasami :( taki Nas los Kochana Tych wrażliwych i za dobrych heheh

  • jo-jo

    jo-jo

    6 lipca 2016, 22:05

    Sytauacja bardzo podobna....ja za 3 miesiace z bloku do domku sie przeprowadzam to sobie wyobraz jakie ona ma "bicia"....staram sie ignorowac ale czasami ciezko.

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 22:07

      Hmmm domyslam się :) i wierzę,że czasami ciężko ignorować docinki... Ja jestem taką osobą ,że nie dam sobie w kasze dmuchać...i czasami docinki bratowej wyprowadzają mnie w równowagi....

  • jo-jo

    jo-jo

    6 lipca 2016, 22:00

    Napisze krotko- ja mam takie relacje z SIOSTRA !!!!!!

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 22:01

      Uuuuu to kiepsko :(

  • Anika2101

    Anika2101

    6 lipca 2016, 21:59

    Kochana nie ty jedna masz taki problem. Zazdrość i głupota nie zna granic. Pozdrawiam x

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 22:01

      Pocieszyłaś mnie ,że nie tylko ja taki mam problem :) heheh miłej nocki

    • Anika2101

      Anika2101

      6 lipca 2016, 22:07

      Dziękuję x

  • Mich_elle

    Mich_elle

    6 lipca 2016, 20:46

    Moim zdaniem przelewa swoją frustrację na Ciebie. I zawsze znajdzie powód żeby czegoś się czepić - nawet gdybyś była ideałem :) Myślę, że takie gnębienie Ciebie poprawia jej samopoczucie. Nie daj jej tej satysfakcji - nie chodzi o dowalanie jej w rewanżu, wystarczy, że zobaczy, że jej uwagi Cię nie ruszają i nie są w stanie wyprowadzić z równowagi :) Może wtedy da Ci spokój.

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 21:04

      Hmmm może da spokój :) hehe

  • krcw

    krcw

    6 lipca 2016, 18:43

    a jak się nazywa siostra męża? w każdym razie z jedną z sióstr mojego męża nie mam jakichś fajnych relacji, kiedyś było nawet spoko ale od pewnego czasu zaczęła się wtrącać, komentować i krytykować np. moja sytuacje zawodową...jej mąż jest jeszcze gorszy, straszny cwaniak i cięgle tylko wyśmiewa się z innych...;/

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 18:46

      szwagierka? ajjj to widzę ze nie tylko ja mam take relacje

    • krcw

      krcw

      6 lipca 2016, 18:46

      tylko u nich odwrotnie - zachowanie pogorszyło się gdy sami zaczęli dobrze zarabiać i kupować coraz więcej na kredyt (mieszkania, samochody) nagle tacy zaradni i cwani....ale czy na kredyt to jest aż tak sprytnie??

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 18:47

      A widzisz... a ja bez pracy... dziecko na utrzymaniu bratowa się o wszystko czepia , bo stac mnie na auto na nowe telefony

    • krcw

      krcw

      6 lipca 2016, 18:52

      ale to chyba jest normalne ze frustrują nas ludzie którzy załóżmy nie pracują zawodowo ale stać ich na więcej niż tych którzy ciężko pracują ;P mnie np. denerwuje to 500+ bo znam ludzi którzy niby maja niskie zarobki i dostaje 1500 na 3 dzieci a w rzeczywistości facet dużo zarabia tylko ze nieoficjalnie

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 18:59

      Chyba coś w tym jest niestety...

    • krcw

      krcw

      6 lipca 2016, 19:03

      btw kiedyś oglądałam ciekawy program o tym skąd się bierze w nas złość...i okazuje sie ze pojawia sie ona wtedy gdy czujemy sie niesprawiedliwie traktowani...załóżmy ze wszyscy maja tak samo źle lub tak samo dobrze wtedy jest ok ;D ale jeśli np. widzimy ze inni dostają więcej mimo, ze my tez na to zasługujemy wtedy pojawia sie frustracja i złość...był nawet ciekawy eksperyment na małpach pokazany, dwie małpy obok siebie dostawały za zrobienie czegoś tam taki sam smakołyk, potem za wykonanie tego samego zadania jedna dostała lepszy smakołyk od drugiej ;P ależ sie ta pierwsze wściekła ja to zobaczyła....poprzednio gorszy smakołyk jej pasował bo obie dostały to samo ale jak potem jedna dostała lepszy to no mowie ci masakra co ta małpa wyprawiała, darła sie, skakała ;D:D:D u ludzi jest tak samo...a nawet robi sie gorzej gdy ktoś inny nie tylko robi tyle samo ale wręcz mniej a dostaje lepsze "smakołyki" ;D:D:D

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 19:05

      Dokładnie tak jak piszesz.... i niestety nie zmienimy tego

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    6 lipca 2016, 17:40

    kobiety bywają wredne, nie ma co się nimi przejmować, a zazdrość jest chyba w tym wszystkim najgorsza...

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 17:58

      Chyba tak... Już kiedyś słyszałam słowa,że kobiety są gorsze w relacjach między sobą niż faceci....

    • endorfinkaa

      endorfinkaa

      6 lipca 2016, 18:08

      bo to prawda...niestety

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 18:10

      Brak solidarności niestety...

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    6 lipca 2016, 17:30

    Ja nie miałam i nie mam bratowej bo jestem jedynaczką. A ona jak piszesz widać zazdrości ci i wszędzie widzi że ty masz ty mozesz a ona nie ma albo nie chce mieć. Lepiej wg mnie zyć z nią obok siebie bo jak widzę to taki człowiek ,ze co nie zrobisz to będzie źle.

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 17:32

      Właśnie w sumie relacje się popsuły jak poszłam na L4 to już rok... szkoda...ale teraz widać jakie ma o mnie zdanie

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      6 lipca 2016, 17:33

      Przykre kiedy dowiadujesz się ze ta osoba o której mialas dobre zdanie iest całkiem inna niż się nam wydawało.

    • aska1277

      aska1277

      6 lipca 2016, 17:37

      Dokładnie...nawet nie miałam pojęcia,że moje pójście na zwolnienie tak Ją zmieni...tylko,że Ona tak jest w lepszej sytuacji bo mnie już zwolnili...a Ona nadal pracuje...Mnie zwolnil bo za dlugo chorowalam i tym bardziej nie rozumiem Jej docinek :(

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      6 lipca 2016, 17:39

      A to moga zwolnić na zwolnieniu lekarskim?