Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie daję za wygraną

Śniadanie to podstawa :) dobrze że je jesz :) masz dlatego taki power :))))

Hehe, też tak mam. Najpierw się dłuży, a potem zdziwiona jestem, że to już koniec :)

Super ! Jak nie ćwiczę dwa dni, to czuję się grubo xD Zapraszam Cię na mojego insta, gdzie relacjonuje moje wyzwanie : fearless.fish

Też ćwiczę ostro. A od wczoraj jestem posiadaczka wagi z pomiarem tkanki tłuszczowej to tym bardziej będzie mnie motywować żeby się trochę tłuszczyku pozbyć. Pozdrawiam

Suuuuper, najważniejsze jest nastawienie psychiczne ! Super, że dajesz radę. Też nie raz mam , że ciężko się zabrać do ćwiczeń i pierwsze 5-10 min się dłuży, a później jest moc :D

Cudownie dajesz rade a wiosna blisko...:)

endorfinki po treningu szaleja :)

Super że się nie podałaś. Często tak jest ze najtrudniej ruszyć z treningiem a jak już się rozkręci tętno to szybko mija i endorfiny działają. Ja kiedy ćwiczyłam regularnie to miałam takie stany że siedząc już dłuższą chwilę czułam że muszę wstać i ruszać się albo właśnie ćwiczyć, po prostu strasznie brakowało mi ruchu już po np 30 min siedzenia nagle włączała mi się mega energia i ochota na ruch.