Tydzień temu nie mierzyłam się, ponieważ waga wskazywała dokładnie tyle samo co dwa tygodnie wcześniej. Za to dziś kolejny mały sukces, ale do diety wprowadziłam ćwiczenia:) Trochę się martwiłam, bo pomimo diety waga się nie zmieniała, ale wreszcie znów spadła w dół:) I tak: w niedzielę biegałam, w poniedziałek byłam na basenie, we wtorek siłownia, piątek siłownia, a dziś znów na basen. I najlepsze: koleżanka, która nic nie wiedziała, że się odchudzam zauważyła rezultaty:) To dodaje kolejnego powera:)
Victtory
28 lutego 2015, 09:34Gratuluję :) fajnie jak ktoś widzi efekty
czekoladowa_
28 lutego 2015, 08:46Super! Takie posty tylko dodają motywacji :) a ćwiczenia zawsze fajna sprawa. Naprodukujesz sobie endorfin i w ogóle. Powodzenia dalej!