Na vitalii kiedyś byłam, ale moje sukcesy przemieniały się w porażki, dlatego postanowiłam po tych wielu latach wrócić nowa i odmieniona;) Jestem na półmetku, 6 kg za mną 6 przede mną. I właśnie teraz zaczynają się schody, boo jest coraz ciężej. Ćwiczę jem zdrowo, ale nie w tym problem.
Problem mam z postrzeganiem siebie. Przecież zrzuciłam już 6 kg, już coś powinno być widać, a ja jak patrzę na siebie w lustro to tej różnicy nie widzę, czuję się tak samo jak ważyłam ponad 62 kg. Nie wiem co zrobić, aby zmienić swoje postrzeganie siebie. Mam nadzieję tylko, że jak dojdę do upragnionej wagi to w końcu coś zauważę. Postanowiłam spisywać swoje spostrzeżenia na temat mojej walki, wyglądu, jedzenia, ćwiczeń aa i dziś mój 52 dzień walki o to by w końcu zaakceptować swój wygląd ;) taki półmetek być może ;)