Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w rolach głównych: morszczyn i młody jeczmień...eh


no dobra i dzisiaj waga pokazuje to samo-więc jestem naprawdę miło zaskoczona;)
no i od dzisiaj zaczynam detoks, dietkę oczyszczającą którą mi Pani dietetyk dała -trwa 7 dni i nie wiem jak ja to przeżyję..... 2 razy dziennie mam jeść 1/2 łyżeczki glonów morszczynu - jak próbowałam to dziś zjeść to mi to utknęło w jamie ustnej, gardło się zablokowało i nie dałam rady połknąć - o mało co nie zwróciłam. Potem pseudo koktajl z młodego jęczmienia (sproszkowany jęczmień 1 łyżeczka i pół szklanki wody) -ohydne to jest, ale wypiłam jakoś choć nie wiem czy dam rade to pić 2 razy dziennie  przez 7 dni. I muszę sobie zupkę odchudzającą ugotować, ale nie mogę dostać nigdzie selera naciowego - Pan w zieleniaku mówił, że może dzisiaj będzie więc zaraz się wybieram na zakupy. Inne składniki mam. Ale będzie ciężko, bo do zupki nie mogę dodać soli, ani kostek rosołowych ani nic takiego i nie wiem czy ona będzie jadalna....eh
macie może jakieś rady jak jednak zjeść morszczyn i jęczmień bez zwracania całej zawartosci żołądka?
  • aszka19

    aszka19

    14 września 2012, 11:44

    nikt nie zna sposobu jak zjeść morszczyn i jęczmień?:(:(:(

  • Pokerusia

    Pokerusia

    14 września 2012, 11:37

    no ciekawa ta dietka,powodzenia! trzymam kciuki;)