ciągle gdzieś biegnę, coś załatwiam i nie mam czasu pisac do Was regularnie. Ale ale, od ubiegłego tygodnia zaczęłam w końcu regularnie ćwiczyć. Chodzę do Platinum na Vacu (stepper w podczerwieni, bo lekarz kazał unikać bieżni ze względu na moją stopę....) Więc w poniedziałek był ten stepper (choć w rzeczywistości to coś działa jak orbitrek tylko bez rąk a w kapsule, ktora rozgrzewa się do 60 stopni albo i więcej jeśli wchodzę jako kolejna osoba, a nie jako pierwsza....). Wtorek jak zwykle auqa aerobic (45min ćwiczeń w wodzie -tym razem instruktor już każe mi ćwiczyć z pasem na głębokiej wodzie, co jest o wiele trudniejsze i bardziej męczące) i 45 min nauki pływania z nim:) Środa: rowerek w podciśnieniu, masaż na urządzeniu rollen i platforma wibracyjna. Czwartek nie było nic -pół dnia na uczelni, drugie pół uczyłam a wieczorem padłam. Piątek vacu (stepper), sobota vacu (stepper) i długi szybki spacer, niedziela basen. No i dziś znowu vacu. Więc nie jest źle. Staram się wieczorkiem chleba już też nie jeść.
No i byłam dzisiaj u kosmetyczki -zaczynam leczenie mojej problemowej (czytaj: trądzikowej) cery -nie jest to tanie, ale cóż ile można chodzić do dermatologa i dostawać różne maści, które tylko na chwile skutkują? W końcu wzięłam się za siebie i zobaczymy czy będą efekty.
Musze znaleźć czas, żeby zrobić pomiar ale wciąż rano mi go brakuje-gdzieś biegnę, coś załatwiam.... Ale w piątek waga pokazywała 88.1kg (wiem że więcej niż jest obecnie na pasku, ale tydzień spędziłam w domu u rodziców i niestety miało to swoje skutki.....), a dzisiaj rano było już 87.4kg -czyli waga leci w dół co mnie niezmiernie cieszy:)
Zobaczymy na ile mi tej wytrwałości starczy:)
dobranoc :)
aaa zapomniałam jeszcze dodać, że w końcu zaczęłam robic użytek z ab roller'a i ćwiczę brzuszki oraz z piłki do ćwiczeń i też na niej trochę ćwiczę -na podstawie filmików z youtube -całkiem fajne to jest....;)
optymistycznaola
13 listopada 2012, 08:50Gratuluje wytrwalosci, oby tak dalej.
NoweZycieNowaJa
12 listopada 2012, 23:25super